Wyrok i uchwała SN: uznanie dziecka w zamian za obietnicę zamążpójścia i w ogóle o problemach z uchyleniem się od uznania

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 1985 r., I CR 219/85:

  • Tylko błąd istotny uzasadnia unieważnienie uznania dziecka przez mężczyznę z powodu złożenia przez niego oświadczenia o uznaniu pod wpływem błędu (art. 80 par. 1 KRO). Dotyczy to także błędu wywołanego podstępnie.
  • Uznanie dziecka przez mężczyznę dlatego, że matka dziecka obiecała zawrzeć z nim małżeństwo, ale obietnicy tej nie dotrzymała, nie jest uznaniem dokonanym pod wpływem błędu istotnego.

OSPiKA 1986 nr 7, poz. 145, Legalis

Uchwała składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna – zasada prawna z dnia 6 października 1969 r., III CZP 25/69:

  • Mężczyzna, który uznał dziecko, nie może żądać unieważnienia uznania z powodu błędu na tej tylko podstawie, że ujawnione później cechy krwi wyłączają możliwość jego ojcostwa.
  • Jedyną i wyłączną przesłanką do żądania unieważnienia uznania ze strony uznającego może być tylko wada tkwiąca w jego własnym oświadczeniu woli.

W sprawie, w której wynikło przytoczone w sentencji zagadnienie prawne, jest niesporne, że powód utrzymywał w okresie koncepcyjnym stosunki cielesne z matką dziecka, które następnie uznał. Żądając unieważnienia uznania (powód wniósł pozew w terminie przewidzianym w art. 80 § 1 KRO), twierdził, że pod wpływem błędu uznał nie swoje dziecko. Błąd uzasadnia tym, że dopiero później się dowiedział, iż nie jest ojcem uznanego, uzyskane bowiem przez niego wyniki badania cech krwi stron procesowych wyłączają jego ojcostwo (matka i dziecko mają „0 Rh+”, a powód ma „AB Rh+”). Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów, udzielając odpowiedzi jak w sentencji, zważył, co następuje. 1. Skoro powództwo wytoczone zostało w terminie, to problem nie sprowadza się do tego, czy niezgodność uznania z rzeczywistym stanem rzeczy powoduje jego nieważność z mocy prawa (nieważność bezwzględna), a w konsekwencji – możność uchylenia się z tego powodu od jego skutków prawnych także ze strony uznającego, i to bez względu na jakikolwiek termin. Problem więc leży w tym, czy mężczyzna, który uznał dziecko, może żądać unieważnienia uznania, powołując się na swój błąd na tej tylko podstawie, że ujawnione później cechy krwi wyłączają możliwość jego ojcostwa. Jednakże zagadnienie, czy niezgodność uznania z rzeczywistością powoduje jego bezwzględną nieważność, nie może być tu pominięte, albowiem w razie zajęcia takiego stanowiska odpadłaby wówczas w ogóle potrzeba udowodnienia, że oświadczenie o uznaniu dziecka było dotknięte wadą. W doktrynie nie ma co do tego jednolitych poglądów. Za rozwiązaniem, że niezgodność uznania z rzeczywistością powoduje jego bezwzględną nieważność (z mocy samego prawa), może przemawiać argument prawdy obiektywnej, a w szczególności treść art. 72KRO, że uznanie ma ustalać rzeczywisty stosunek ojcostwa. Konsekwencją takiego stanowiska byłoby to, że okoliczność, iż uznający nie jest biologicznym ojcem uznanego, wystarczałaby sama przez się do obalenia uznania, dając zarazem uznającemu uprawnienia do takiego żądania na podstawie wyłącznie braku węzła krwi oraz możność dowodzenia wszystkimi środkami wyłączającymi jego ojcostwo również wtedy, gdy świadomie i dobrowolnie uznał on cudze dziecko, a więc także wtedy, gdy w jego oświadczeniu o uznaniu nie było żadnych wad.

Według natomiast innego, zresztą przeważającego poglądu, art. 80-83 KRO regulują wypadki tzw. nieważności względnej uznania i dlatego w tych wypadkach uznanie nie jest nieważne z samego prawa (bezwzględnie). Za takim rozwiązaniem przemawia treść art. 80 i 81 KRO. W szczególności dotyczy to art. 81 KRO, który wyraźnie wskazuje na to że okoliczność, iż uznający nie jest ojcem uznanego, stanowi tylko przesłankę do żądania unieważnienia uznania, nie przesądza natomiast o jego nieważności z mocy samego prawa. Pogląd ten, odmawiając uznaniu cech nieważności bezwzględnej z tej przyczyny, że nie odpowiada ono rzeczywistości, odmawia też uznającemu uprawnień do żądania unieważnienia uznania tylko z tego powodu, iż nie jest on ojcem uznanego. Konsekwentnie zatem, jeśli ustawodawca traktuje brak węzła krwi między uznającym a uznanym tylko jako przyczynę żądania unieważnienia uznania, określając zarazem wyczerpująco, kto, w jakim terminie i z jakich przyczyn może tego żądać, to wyłącznie dziecko które zostało uznane jako małoletnie (art. 81 KRO), oraz prokurator (art. 86 KRO) mogą żądać unieważnienia uznania tylko na tej podstawie, że uznający nie jest ojcem uznanego. Natomiast osoby powołane do wyrażenia zgody na uznanie, a w szczególności sam uznający, nie mogą żądać unieważnienia uznania tylko z tego powodu, że między uznającym a dzieckiem uznanym brak jest więzi biologicznej. Za przekonywające należy uznać to ostatnie stanowisko, przy czym stanowisko takie utrwaliło się już w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. orzeczenia: z dnia 15.V.1967 r. I CR 5/67; z dnia 28.VI.1967 r. II CR 87/67 – OSPiKA nr 4/68, poz. 81; z dnia 14.II.1969 r. I CR 570/68 – OSNCP nr 10/69, poz. 186 i inne). Trafnie podkreśla ostatnio powołane orzeczenie z dnia 14.II.1969 r., że przyjęcie braku więzi biologicznej jako generalnej przyczyny unieważnienia uznania prowadziłoby zarówno do wewnętrznej sprzeczności, jak i do wyników nie dających się niczym uzasadnić. Należałoby bowiem przyjąć, że dziecko, które zostało uznane, jako małoletnie (a zatem nie mogące mieć żadnego wpływu na uznanie) mogłoby żądać unieważnienia uznania tylko w ściśle określonym terminie, natomiast inne zainteresowane osoby, a więc także uznający, mogłyby z takim żądaniem wystąpić bez żadnego terminu, bo dla unieważnienia uznania na skutek żądania uznającego z takiej przyczyny ustawa żadnego terminu nie przewiduje. Rażąca niekonsekwencja i niesłuszność takiego unormowania byłyby oczywiste. Prowadzi to do wniosku, że jedyną i wyłączną przesłanką do żądania unieważnienia uznania ze strony uznającego może być tylko wada tkwiąca w jego własnym oświadczeniu woli (art. 80 § 1 KRO).

Przyjęcie innego założenia prowadziłoby do wyników społecznie niepożądanych, w szczególności otworzyłoby szeroką drogę do kwestionowania uznania przez uznających. eżeli bowiem przyjąć możliwość żądania unieważnienia uznania ze strony uznającego, jak w danym wypadku, na podstawie samego tylko zaofiarowania wyniku badania cech krwi, wskazującego na to, że uznający może nie być ojcem uznanego, i uzasadniać tym błąd, to konsekwentnie należałoby przyjąć możliwość takiego żądania również w sytuacji, gdy uznający nie przedstawi od razu takiej dokumentacji, ale twierdząc, że nie jest ojcem, a był co do tego w błędzie, domagać się będzie sprawdzenia tego w procesie dowodem z grupowego badania krwi. To samo, gdy np. uznający będzie twierdzić, że dowiedział się, iż matka uznanego utrzymywała w okresie koncepcyjnym stosunki cielesne nie tylko z nim, ale także z innym czy innymi mężczyznami, o czym, uznając dziecko, nie wiedział, i dlatego był w błędzie co do tego, że dziecko może pochodzić tylko od niego, albo gdy np. uznający, jeżeli po zawarciu małżeństwa uznał dziecko żony, z którą przedtem współżył cieleśnie, wystąpi o unieważnienie uznania twierdząc, że był w błędzie, albowiem po uznaniu dziecka żona powiedziała mu, że on nie jest jego ojcem. W istocie wszędzie powstaje tu sytuacja podobna do tej, o jakiej była mowa w pkt 1 uzasadnienia na tle uznania cudzego dziecka. Podobieństwo polega na tym, że tak samo jak w pkt 1 i tu uznający twierdzi, że uznał dziecko, którego ojcem nie jest, i na podstawie braku więzi biologicznej żąda unieważnienia uznania, a pozorna różnica jest ta, że w sytuacji przedstawionej w pkt 1 wiedział o tym, że dziecko nie pochodzi od niego (oczywisty brak błędu), tu zaś twierdzi, że nie wiedział. Jak już jednak wykazano, zachodzi tu tylko pewne ryzyko uznającego, ale nie błąd.

Udostępnij wpis
Brak komentarzy

ZOSTAW KOMENTARZ