Czy palestra potrzebuje Palestry? adw. Andrzej Nogal

Za kilka miesięcy odbędzie się Krajowy Zjazd Adwokatury, na którym odbędzie się też debata o przyszłości tegoż adwokackiego czasopisma. Warto więc zastanowić się, na ile „Palestra” zachowała swoją wartość dla adwokackiego środowiska. Czy warto jeszcze ją zreformować, a może raczej zlikwidować w dotychczasowej formule, a przeznaczane na nią, ogromne, środki skierować na bardziej obiecujące cele? Bo model czasopisma naukowego, który „Palestra” obrała w ostatnich latach, kłóci się z oczekiwaniami adwokackimi. Adwokaci nie są naukowcami tylko praktykami, i niezbyt ich cieszy fakt, że nauka prawa rozwija się za ich składkowe pieniądze.

Adwokaci toczą w ostatnich latach szereg niezwykle ważnych dla naszego środowiska dyskusji: zasadach wynagradzania działaczy samorządowych, jawności prac władz samorządowych względem ogółu adwokatów, charakteru i zakresu obowiązywania tajemnicy obrończej, potrzeby nowego ujęcia etyki adwokackiej, znaczenia sądownictwa dyscyplinarnego dla adwokackiej samorządności, dopuszczalności protestów przeciwko polityce Państwa, czy też angażowania się członków władz samorządowych w działania polityczne. Dyskusje te toczą się na łamach adwokackich internetowych grup społecznościowych i wysokonakładowej prasy prawniczej oraz nowopowstałych portali adwokackich. Natomiast praktycznie ich nie ma na łamach „Palestry” – adwokackiego miesięcznika, który z definicji powinien być ich wiodącą areną. Coraz rzadziej (a raczej w ogóle) adwokaci sięgają do „Palestry” jako do źródła informacji o zmieniającym się prawie i o nowym orzecznictwie sądowym. A już ze świecą szukać takich, którzy czytają całość od deski do deski. Dzieje się tak pomimo ogromnych sum wydawanych na to czasopismo z adwokackich kieszeni. Przypomnijmy w tym miejscu, że „Palestra” jest finansowana z adwokackich składek. Na jej dofinansowanie Naczelna Rada Adwokacka przeznacza 1/5 swojego budżetu, czyli przeszło 2 mln zł. To są ogromne środki. Dlaczego więc „Palestra” przestała interesować ogół adwokatów?

W mojej ocenie „Palestra” nie potrafiła zaadaptować się do nowych oczekiwać środowiska adwokackiego. W czasopiśmie tym obowiązuje nadal model druku głęboko z minionej epoki: wnikliwe sito recenzentów, bardzo długi cykl przygotowawczy i w końcu po miesiącach od złożenia do druku, następuje tradycyjny druk. W sumie, taki cykl jest z pewnością odpowiedni dla czasopism naukowych, w których publikacje mają z definicji wartość ponadczasową. Taki model można było z konieczności tolerować w dawnych czasach analogowych, gdy informacje o zmianach w prawie, czy nowych orzeczeniach, chociaż opóźnione o szereg miesięcy i tak były lepsze niż żadne. Teraz jednak adwokaci mają wybór szeregu portali prawniczych, gdzie cykl wydawniczy jest minimalny, istnieje możliwość niejako na bieżąco komentowania codziennych wydarzeń prawniczych, bądź czysto adwokackich i prowadzenia polemik nieomal w czasie rzeczywistym. Dla współczesnych ludzi – żyjących w szybko zmieniającym się świecie, to są wartości kluczowe. Na drugi plan schodzi duma z posiadania czasopisma naukowego – który finansują adwokaci, a realne korzyści, tj. punkty naukowe za publikacje, otrzymują naukowcy.

Słowem, czas dostosować się do nowej, informatycznej, ery prawniczej także i najstarszemu adwokackiemu periodykowi. Należy podjąć działania, aby to zreformowana „Palestra” stała się ponownie centrum adwokackiej wymiany poglądów i inspirowania zmian w naszym środowisku. Jak to zrobić? Przedewszystkim odejść należy od przywiązania od papieru i druku, a potem kolportażu. To lwia część kosztów. Środki te przeznaczyć należy raczej na stworzenie portalu adwokackiego z prawdziwego zdarzenia, gdzie będzie możliwość zamieszczania dowolnej liczby publikacji, tak naukowych, jak i ogólnoprawniczych czy wewnątrzśrodowiskowych. Połączone to powinno być z nieograniczoną możliwością komentowania. Integralną częścią portalu powinna być część dostępna jedynie dla adwokatów. Zawierająca tak dostęp do aktów prawnych i orzecznictwa, ale i forum dyskusyjne, gdzie adwokaci we własnym gronie, pod własnym nazwiskiem zabierać mogą głos w interesujących ich sprawach.

Koszty prowadzenia tego portalu są znacznie niższe niż wydawania tradycyjnego czasopisma, a korzyści z integracji środowiskowej ogromne. A przywiązanie do tradycyjnej formy papierowej? Cóż, skoro tak renomowany tytuł jak „Newsweek” mógł w 2012r. przenieść się do Internetu i zrezygnować z papieru, to może to samo zrobić i „Palestra” pięć lat później.

adwokat Andrzej Nogal

1568402-andrzej-nogal-adwokat-3

Share Post
No comments

LEAVE A COMMENT