Wywrotowe działania edukacyjne, sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda

Kiedy w czerwcu 2014 r. Stowarzyszenie IUSTITIA przygotowało pierwszy nakład Apteczki, a następnie sędziowie rozpoczęli cykl spotkań z uczniami szkół średnich, przez myśl mi nie przeszło, że działalność edukacyjna sędziów i prawników będzie uznana za wywrotową, wymagającą interwencji rzeczników dyscyplinarnych.  

Zacznijmy od początku, po wydaniu podręcznika Apteczka Prawna i po tym, jak zajęcia prowadzone przez sędziów w szkołach uzyskały coraz większą popularność w 2016 r. Stowarzyszenie IUSTITIA powołało Dzień Edukacji Prawnej, potocznie zwany DEP. Pierwsza edycja DEP odbyła się 15 marca 2017 r. W ramach DEP sądy zaprosiły uczniów w swoje progi, a jednym z najciekawszych wydarzeń były symulowane rozprawy, które pozwalały młodym ludziom zweryfikować wcześniej nabytą wiedzę o prawie w praktyce. 

Osobiście jedną z takich rozpraw przeprowadziłam w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Byli też sędziowie, którzy w murach sądu w ramach działań edukacyjnych przeprowadzili proces z udziałem wilka i czerwonego kapturka dla uczniów szkół podstawowych. W podobnym czasie Stowarzyszenie im. prof. Zbigniewa Hołdy przygotowało pierwszą edycję „Tygodnia Konstytucyjnego”, podczas którego prawnicy wolontariusze odwiedzali szkoły, w których prowadzili zajęcia i warsztaty poświęcone praktycznemu wymiarowi obowiązywania Konstytucji. Akcja z edycji na edycję zyskiwała coraz większą popularność, od czerwca 2016 r. w tygodniu konstytucyjnym uczestniczyło już 2000 szkół i 3000 prawników. Obydwie akcje pokazały, jak bardzo tego rodzaju działania są potrzebne, ponieważ uzupełniają luki w zakresie edukacji prawnej.   

Działania edukacyjne określane przez sędziów, jako „praca u podstaw” nigdy emocji nie budziły, ani też szczególnego zainteresowania mediów. Grupa sędziów edukatorów, również  przy wsparciu Fundacji Edukacji Prawnej IUSTITIA konsekwentnie przez kilka ostatnich lat budowała relacje ze szkołami i odczarowywała wizerunek niedostępnego sędziego zamkniętego w szklanej wieży. 

Podczas ostatnich wakacji grupa prawników, w tym sędziów ze Stowarzyszenia IUSTITIA pojawiła się na festiwalu Pol’and’Rock ze świetnym programem edukacyjnym, w koszulach „Wolni Ludzie, Wolne Sądy, Wolne Wybory”. Oprócz rozmów, dyskusji czy konkursów, były też symulowane rozprawy prowadzone przez sędziów z udziałem uczestników festiwalu. Biorąc pod uwagę ilość osób, które te wydarzenia przyciągnęły, jak by nie było podczas rockowego festiwalu, wydawać by się mogło, że pomysł trafiony w dziesiątkę. 

Młodzież, co do której publicznie wyrażano obawy, że przy okazji festiwalu będzie sięgać po alkohol czy inne używki chciała rozmawiać z sędziami, uczestniczyć w działaniach o charakterze edukacyjnym. Co może młodym ludziom lepiej przybliżyć reguły działania machiny sprawiedliwości, niż udział w takiej symulacji, postawienie się w roli świadka, pokrzywdzonego czy oskarżonego. Jeśli w przyszłości będą musieli zmierzyć się z podobną rolą w realnej rzeczywistości wymiaru sprawiedliwości, to będą świadomi swoich praw i obowiązków, a stres z tym związany będzie zdecydowanie mniejszy. A jeśli jest to przy okazji świetna zabawa, to tym większy sukces organizatorów. 

Krótko po tych wydarzeniach, na początku września wszystkich zmroziła informacja, iż jeden z zastępców rzecznika dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zwrócił się do Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy o nadesłanie informacji gdzie i kiedy zajęcia w ramach tygodnia konstytucyjnego przeprowadził jeden z prokuratorów w stanie spoczynku. Uzasadnieniem tego rodzaju działań rzecznika, jak się okazuje, była konieczność podjęcia wstępnych czynności mających na celu ustalenie znamion przewinienia dyscyplinarnego. Prokurator w stanie spoczynku, który jako wolontariusz prowadził w szkole zajęcia o konstytucji, można pomyśleć co za wspaniała postawa zaangażowania obywatelskiego. Sytuacja, która na pierwszy rzut oka nie może mieć nic wspólnego z deliktem dyscyplinarnym. Nikt nie zdążył jeszcze ochłonąć po rozpowszechnieniu się tej informacji, kiedy okazało się, że kolejni rzecznicy dyscyplinarni prowadzą czynności wyjaśniające wobec sędziów, którzy przeprowadzili symulowane rozprawy na festiwalu Pol’And’Rock, organizowanym przez Jurka Owsiaka. Rzecznik określa je mianem „parodii rozprawy”, co w jego ocenie również uzasadnia aktywność, w celu ustalenia czy i w tym przypadku nie doszło do deliktu dyscyplinarnego. 

Te dwa przypadki powiązane ze sobą poprzez hasło edukacji prawnej pozwalają na postawienia pytania czego szuka rzecznik dyscyplinarny? Czy chodzi o słowo Konstytucja? A jeśli tak dlaczego? Czy sytuacja, w której tematem zajęć są przepisy Konstytucji, o łamaniu której przez ostatni rok głośno mówią prawnicy, a jeszcze inni o zgrozo mają czelność nosić to hasło na koszulkach uzasadnia doszukiwania się deliktu dyscyplinarnego.  A może chodzi tu o osobę Jurka Owsiaka, który od pewnego czasu jest obiektem ataków z wielu stron, głównie związanych z funkcjonowaniem założonej przez niego Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A może jeszcze trzeba spojrzeć na to z innej strony. Grupa sędziów pojechała na rockowy festiwal, zrobiła świetną akcję edukacyjną i jeszcze jak widać na zdjęciach sami przy tym świetnie się bawili. Jak teraz uzasadnić powszechnie lansowaną tezę, że sędziowie to zamknięta kasta, relikt systemu komunistycznego, a część z nich jeszcze przed 1989 r. skazywała opozycjonistów. Obrazki młodych, uśmiechniętych ludzi rozmawiających z młodzieżą zupełnie nie pasują do tej narracji. Myślę, że takich pytań można postawić znacznie więcej. Mimo wszystko sytuacja jest poważna, bo ludzie których dotknęły te zdarzenia osobiście muszą zmierzyć się z ogromnym stresem, który towarzyszy tego rodzaju działaniom rzeczników. Czy ta aktywność rzeczników dyscyplinarnych ma na celu powstrzymanie innych prawników przed angażowaniem się w podobne akcje edukacyjne, czy zaowocuje tzw. efektem mrożącym? Osobiście mam nadzieję, że jak to mamy w naturze na przekór działalności rzeczników kolejny Dzień Edukacji Prawnej będzie pełen symulacji rozpraw i lekcji o Konstytucji. 

 

Tekst ukazał się w Magazynie Pokój Adwokacki (12/2018)

Brak komentarzy

ZOSTAW KOMENTARZ