Mediacja, głupcze! Jakub Szczepkowski

Po wielokroć słyszałem od prawników na sali sądowej, aby sąd dał im 5 min. na mediację w sprawie pod salą rozpraw, albo że mediację przeprowadzi sam sąd. Co robię w takich sytuacjach? Zwykle pytam, kto będzie wówczas mediatorem i czy sąd wyda postanowienie o skierowaniu stron do mediacji. W odpowiedzi widzę konsternację i skierowane w moją stronę spojrzenia szeroko otwartych oczu. Cóż, taki jednak jest (smutny!) stan wiedzy o mediacji u znaczącej liczby prawników w Polsce.

Jak to zmienić?

Najprościej jak się da, czyli uczestnicząc w darmowych webinarach i szkoleniach o mediacji, doczytać, albo pójść na szkolenie podstawowe z mediacji, po którym nie musisz podjąć się wykonywania zawodu. Wystarczy, że dowiesz się. we własnym zakresie lub na szkoleniu, co to jest mediacja i jakie cechy ma mediator oraz jakimi narzędziami posługuje się, aby udrożnić komunikację między stronami oraz aby zrozumiały siebie wzajemnie i podpisały ugodę.

Z moich obserwacji wynika, że w procesach sądowych często nieświadomie popełnia się kilka błędów poznawczych. Pierwszym jest podstawowy błąd atrybucji, czyli powszechnej skłonności do wyjaśniania zachowania (stanowiska) obserwowanych osób (drugiej strony procesu) w kategoriach przyczyn wewnętrznych i stałych (np. cech charakteru) przy jednoczesnym niedocenianiu wpływów sytuacyjnych, zewnętrznych. Drugi zaś, i to brak dojścia do ujawnienia interesów strony przy postulowanym stanowisku – to ta słynna pośród mediatorów góra lodowa.

Mediacja daje narzędzia służące do eliminowania obu wymienionych błędów. Dzięki nim strony sporu zaczynają rozumieć punkt widzenia i stanowisko przeciwnika w sprawie, to zaś daje szanse na wypracowanie porozumienia i zakończenie sporu między nimi. Jest też miejsce i przestrzeń na to, aby strony porozmawiały szczerze, bez zakłóceń komunikacyjnych i czasami bardzo emocjonalnie. To wszystko sprawia, że w moim przekonaniu mediacja jest nade wszystko szansą – nie tylko dla wymiaru sprawiedliwości, ale przede wszystkim dla ludzi skłonnych mediować. Mediacja, w odróżnieniu od sporu sądowego, daje wyłącznie korzyści – z jednej strony zachowanie twarzy w sporze (bez ryzyka przegranej) z drugiej zaś – dobrych relacji na przeszłość, po zakończeniu sprawy sądowej. Takiej szansy przepisy procedur nie przewidują, a rzeczywistość sali sądowej nie daje.

Jakub Szczepkowski

Autor jest mediatorem, adwokatem i doktorem nauk prawnych. Współtworzy jako Wiceprezes, Centrum Mediacji Izby Adwokackiej w Warszawie. Czynnie prowadzi mediacje. 

Jeśli nie obserwujecie Państwo jeszcze profilu mec. Szczepkowskiego na instagramie, zachęcamy do zmiany tego stanu rzeczy :)

 

No comments

LEAVE A COMMENT