Dlaczego wystąpił pan mecenas z Koła Adwokatów Sądowych?
Uważam, że kandydat na dziekana nie powinien się angażować w działania żadnych grup adwokatów chcących realizować swoje partykularne programy.,. Dziekan powinien starać się, choć to nie jest łatwe, być dziekanem wszystkich adwokatów. To kojarzenie mnie z KAS – postrzeganym przez niektórych członków naszej Izby jako opozycja wobec oficjalnych władz samorządu- mogłoby wiele osób zniechęcić do prezentowanego przeze mnie programu i być może także i do mnie. Niezależnie jednak od tego, kto zostanie wybrany do pełnienia funkcji dziekana, rzecz jasna o ile tą osobą nie będę ja, nie będę przeszkadzać mu w realizowaniu swojego programu wyborczego., , Oczywiście o tyle, o ile nie będzie on sprzeczny z wyznawanymi przeze mnie zasadami.
Czy ktoś, kto sam siebie postrzega jako opozycjonistę w stosunku do władz samorządowych, może z dnia na dzień wyzbyć się swojej natury, która sprowadza się do patrzenia na ręce władz i nią się stać?
Za opozycjonistę mogę być uznawany teraz. Po ewentualnym wyborze na stanowisko dziekana sytuacja w sposób oczywisty ulegnie zmianie. Z pewnością nie dzieje się to z automatu, ale najważniejszy jest cel, do którego się dąży. Ja mam pewien pomysł na Izbę i chciałbym go móc zrealizować. Faktycznie muszę przyznać, że są pewne wartości, które z Kołem Adwokatów Sądowych mnie wiążą. Tytułem przykładu, skoro do tej pory starałem się bronić spraw tzw. zwykłych adwokatów, to mimo tego, że nie jestem już członkiem Koła będę to robił nadal. Podkreślam jednak, że nigdy moim celem nie było negowanie prac władz samorządowych dla samej zasady. Starałem się po prostu przeciwstawiać takim działaniom, które w mojej ocenie były niefortunne z punktu widzenia dobra Izby i ogółu adwokatów. Jako kandydat na dziekana nie uważam jednak, że mój punkt widzenia jest jedynym słusznym. Byłem i jestem otwarty na argumenty innych osób. Mój program wyborczy jest otwarty na pomysły innych.
Czy pana zdaniem Izba powinna być zarządzana przez managera?
Mam wątpliwość, czy Izbie potrzebny jest profesjonalny zarządca. Wydaje mi się, że wystarczyłoby, aby dobrze wykorzystać posiadany potencjał, na który składa się wiele elementów. Na marginesie – oprócz wykształcenia prawniczego, mam średnie wykształcenie techniczne – jestem elektronikiem. Za moich czasów, jeśli jakieś urządzenie się popsuło, poszukiwaliśmy odpowiedzialnych za awarię podzespołów, które należało wymienić. Dzisiaj – wymienia się cały moduł. W mojej ocenie, samorząd nie wymaga zmiany wszystkiego, lecz tylko pewnych elementów odpowiedzialnych za wadliwe funkcjonowanie. Przede wszystkim zaś – zmiany wymaga mentalność osób zasiadających w organach Izby. Uważam, że byłoby to możliwe nawet przy obecnym składzie osobowym ORA, gdybym został wybrany na stanowisko dziekana, a osoby te doczekały się reelekcji.
Zatem, wymiana niedziałających podzespołów (bo jeśli mówimy o mentalności, to odnosi się ona chyba do poszczególnych osób wchodzących w skład organu), czy – zaprojektowanie pewnej konstrukcji od nowa?
System wyborczy działa w ten sposób, że głosy oddaje się na osoby, którym się ufa, które się zna lub przynajmniej – ich nazwisko coś nam mówi. Często nie sposób jednak przed dokonaniem wyboru ocenić przydatności danej osoby do działalności samorządowej. Uważam, że nie powinniśmy sprowadzać samorządu do rządu technicznego, bo element fachowości do prawidłowego funkcjonowania i wykonywania zadań ustawowych samorządu izby adwokackiej, nie wydaje się być konieczny. Moim zdaniem w samorządzie i w zarządzaniu nim nie jest tak istotne to, aby nie ulegać wpływom co to, aby umieć osiągać kompromisy. Zadaniem nowego dziekana będzieutworzenie sprawie działającego zespołu spośród osób wybranych przez Zgromadzenie. Krótko mówiąc, nie sądzę, aby wymiana całego składu Rady była konieczna, wystarczyłoby prawidłowo zdiagnozować, które jej elementy wpływają na nieprawidłowe funkcjonowanie całości. Nie oznacza to jednak, że zmiany personalno-pokoleniowe nie miałyby pozytywnego wpływu na funkcjonowanie władz samorządu adwokackiego. Z pewnością do władz powinny dostać się osoby o krótszym stażu zawodowym, tj. od 2 do 5 lat.
Kto na przykład, jeśli to nie tajemnica?
Kolega Kamil Szmid – jego ostatnie inicjatywy wskazują, że ma pomysły na samorząd i można z nim osiągnąć kompromis w wielu kwestiach. Dodałbym jeszcze adw. Karola Pachnika i adw. Dariusza Golińskiego, którzy aktywnie uczestniczyli w procesach legislacyjnych. O ile mi wiadomo, to dzięki pracy kolegów, także i mec. Rafał Dębowski jako przedstawiciel NRA włączył się do prac ustawodawczych z pozytywnym skutkiem. Swoją drogą, czytałem wywiad, którego Pokojowi Adwokackiemu udzielił Pan mec. Czesław Jaworski, wynika z niego, że droga kariery samorządowej powinna rozpocząć się niemalże od absolutnych podstaw, żeby nie powiedzieć, od noszenia teczki za starszymi kolegami. Nie zgadzam się z tym poglądem i uważam, że młodzi ludzie mogą wnieść bardzo dużo inicjatywy do samorządu, nie można ich aktywności ograniczać tylko dlatego, że nie mają w nim doświadczenia. Jeśli jednak wróciłbym do pytania – kto na przykład? – to muszę powiedzieć, że z tzw. ,,młodych wilków warszawskiej adwokatury’’ – nikogo bliżej nie znam, ani osobiście, ani z aktywności samorządowej. Nie umiem zatem wskazać konkretnych kandydatur.
Jaki jest dzisiejszy samorząd izbowy, a jaki, pana zdaniem, być nie powinien?
Nasz obecny samorząd wydaje się być dosyć skostniały w poglądach i przede wszystkim brakuje mu inicjatywy w działaniu.
W ostatnim czasie inicjatyw jest wyjątkowo dużo, głównie dzięki aktywności młodszych stażem kolegów.
Szkoda, że dopiero przed wyborami. Swoją drogą te zrywy są widoczne niemal przed każdym zgromadzeniem, czego przykładem może być kampania reklamowa naszej Izby rozpoczęta przed poprzednim Zgromadzeniem, ale trudno nie mieć wrażenia, że wobec ogólnej dyskretnej aktywności samorządu, te akcje przedwyborcze ukierunkowane są na to, żeby wykazać realizowanie uchwały programowej. Tymczasem, taka aktywność, jednak bardziej linearna, powinna być realizowana przez całą kadencję i z tej perspektywy powinniśmy oceniać działalność władz samorządowych. W podobny sposób można także patrzeć na aktywność poszczególnych osób – poza strukturami samorządu, które do niego, być może, jednak aspirują. Ja, jako osoba dotychczas z władzami samorządowymi nie związana mogę powiedzieć, że byłem traktowany przez ORA jak ciało obce, a ewentualne pomysły nie były przyjmowane z zainteresowaniem, wręcz negowane. Moim zdaniem, wszelka aktywność adwokatów, w ramach której starają się wspierać samorząd, powinna być traktowana przychylnie. Cóż, nie wykluczam jednak, że problem z przyjmowaniem cudzych pomysłów może mieć szerszy zasięg i nie dotyczy wyłącznie władz samorządowych. Czytałem nie raz na facebook’u wpisy kolegów adwokatów na temat Pokoju Adwokackiego… Ale tu dotykamy kolejnego problemu, który nazwałbym donosicielstwem w ramach samorządu, to nowe zjawisko. Obawiam się, że być może z czasem, na porządku dziennym będzie skarżenie się przez kolegów na kolegów. Nie chciałbym tego – nie dość, że w sprawach adwokatów piszą skargi klienci, to teraz także koledzy. To jest smutne i niebezpieczne, bo każe zastanawiać się, czy nie jesteśmy u progu swoistej ,,wojny domowej”.
Co, pana zdaniem, miało miejsce w bieżącej kadencji władz samorządowych, a chciałby pan mecenas, aby się zmieniło?
Pamiętam, że na ostatnim Zgromadzeniu padł pomysł odbywania regularnych spotkań z członkami Izby. Niestety odbyło się tylko jedno takie spotkanie i tego pomysłu zaniechano. Według mnie brakuje realnej komunikacji między władzami a adwokatami i aplikantami, co jest bezwzględnie konieczne dla sprawnego funkcjonowania samorządu. Tego braku nie załatwia rozsyłanie Biuletynu (swoją drogą uważam, że nie powinien to być Biuletyn Dziekana lecz raczej Rady lub Izby Adwokackiej), bowiem jest w nim mowa wyłącznie o sukcesach. Adwokaci i aplikanci mają zaś problemy, o których powinni mieć możliwość rozmawiania z przedstawicielami władz. Dla przykładu – model ten świetnie funkcjonuje w Izbie poznańskiej, której Dziekan – Pan mec. Maciej Gutowski jest obecny w dyskusjach na facebooku, komunikuje się i nie ucieka od problemów. Swoją drogą taką otwartą postawą i gotowością rozmowy z Koleżankami i Kolegami powinni się cechować wszyscy przedstawiciele władz samorządowych i tu muszę przyznać, że szanuję i doceniam postawę Kol. Grzegorza Majewskiego, który onegdaj, gdy borykałem się z pewnym problem, znalazł dla mnie czas, co więcej stało się to wtedy, gdy tego czasu, z przyczyn osobistych, nie miał. Z drugiej zaś strony, z obecnością urzędującego Dziekana na rozmaitych spotkaniach z adwokatami naszej Izby bywało różnie. Moim zdaniem powinno się to zmienić.
Ciekawym pomysłem wydaje się też być rejestrowanie szkoleń dla aplikantów – po pierwsze możliwe byłoby udostępnianie tak przygotowanych materiałów, po drugie zaś – dałoby to możliwość kontroli nad sposobem prowadzenia zajęć, gdyż jak wiemy – są wokół tego liczne kontrowersje.
Oczywiście, należy koniecznie rozwiązać problem siedziby, na dzień dzisiejszy najrozsądniejsze wydaje się wykorzystanie powierzchni budynku przy ul. Lekarskiej. Pozwoli to w dalszej perspektywie na spokojne rozważenie możliwości budowy lub zakupu nowego obiektu.
Jakie problemy mają dzisiaj adwokaci, szczególnie młodzi?
Młodzi adwokaci z pewnością mają ogromne kłopoty z rozpoczęciem własnej działalności, nie mówiąc o jej rozwijaniu. Oczywiste jest, że samorząd nie może nikomu zapewnić pracy, ale dobrze byłoby, aby był w stanie zapewnić przynajmniej godziwe jej warunki. Tak się z pewnością nie dzieje. Sekcje tematyczne, które jak wiemy aktualnie się tworzą to dobry pomysł na zaangażowanie, także młodych, w samorządową aktywność, a być może także – sposób na rozwiązanie ich merytorycznych problemów. To jednak jest rozwiązanie wymyślone i opracowane nie przez władze samorządowe, lecz przez samych adwokatów. Dobrze byłoby, żeby samorząd przynajmniej im w tym nie przeszkadzał.
Skoro jesteśmy przy sekcjach, regulamin stanowi, że Okręgowa Rada Adwokacka ma je powoływać. Mówi się o tym, że są to przedsięwzięcia oddolne, napędzane energią zaangażowanych adwokatów. Czy pana zdaniem – ORA powinna mieć narzędzia pozwalające na to, aby wpływać na wybór przewodniczących sekcji lub ich skład osobowy?
Na przestrzeni ostatnich 3 lat sekcje są, w mojej ocenie, jedynym pozytywnym aspektem działania samorządu, tzn. doprowadzenie do możliwości ich powoływania. Moim zdaniem, Rada w ogóle nie powinna w takie kwestie ingerować. Skoro to jest ruch oddolny, koledzy powinni mieć swobodę wyboru osoby stojącej na czele sekcji oraz możliwość decydowania o tym, kto wchodzi w jej skład. Ani Rada, ani Dziekan nie powinni w tej kwestii niczego, a tym bardziej – nikogo narzucać. Przyjęcie innego założenia, prowadziłoby do wypaczenia istoty sekcji. Rada powinna być jedynie organem quasi rejestracyjnym.
Co jest, pana zdaniem, najistotniejsze w samorządzie adwokackim?
W samorządzie najważniejszy i decydujący jest czynnik ludzki. Bez osobistego zaangażowania osób zasiadających we władzach nawet bardzo duże nakłady finansowe na działalaność samorządową nie dają gwarancji sukcesu. Jak bowiem pokazuje praktyka, czy nasi działacze otrzymywali diety większe, czy mniejsze – samorząd działał tak samo, tzn. w mojej, ale nie tylko, ocenie -nie najlepiej.
Jesteśmy przy dietach – deklaruje pan mecenas w swoim programie rezygnację z nich. Proszę wybaczyć bezpośredniość pytania, ale ono samo się nasuwa – z czego, o ile zostanie pan wybrany na dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, zamierza pan żyć?
Z pracy własnych rąk, tak jak dotychczas, choć muszę brać pod uwagę zmniejszenie przychodów. Z pewnością będę musiał ograniczyć moje zainteresowania, najpewniej z części spraw zrezygnować. Nie uważam jednak, aby sprawowanie funkcji Dziekana wymagało niemożliwego do wyobrażenia nakładu pracy. Mogą się oczywiście zdarzyć sytuacje, w których konieczne będzie poświęcenie np. weekendu, ale nie sądzę, aby to miała być norma. Poza tym, w zawodzie adwokata takie sytuacje nie są wyjątkowe. Nie jest to niemożliwe, abym pełnił funkcję nieodpłatnie, kosztem czasu własnego, być może kosztem spraw osobistych.
Żona ma tego świadomość? :)
Tak, rozmawialiśmy o tym, choć w kwestiach działalności samorządowej, żona szczególnie się moją aktywnością nie interesuje.
Działalność działalnością, ale my mówimy o finansach. :)
Cóż, nie usłyszałem sprzeciwu, a zatem uznaję, że żona nie neguje moich planów.
Czy pana zdaniem, inne osoby kandydujące do władz samorządowych byłoby stać na taki wybór?
Zawsze trzeba dokonać jakiegoś wyboru. Ja go dokonałem, ale inni nie muszą. Uważam jednak, że odpłatne powinny pozostać szkolenia zawodowe i zajęcia dla aplikantów oraz praca w pionie dyscyplinarnym i sądowym.
Kandyduje pan mecenas także na funkcję Członka Okręgowej Rady Adwokackiej, dlaczego?
Nawet jeśli nie zostanę dziekanem, chciałbym mieć możliwość realizowania planów na funkcjonowanie Izby. Niewątpliwie, jako członek organu miałbym ku temu lepsze możliwości. Być może mógłbym hamować pewne skłonności i zapędy.
Zapędy do czego, władzy autorytarnej?
Cóż, jeśli dziekanem zostałby Kolega Grzegorz Majewski, nie sądzę, aby ujawnił takie skłonności.
Ciepło wypowiada się pan mecenas o kontrkandydacie.
Bo to jest naprawdę porządny człowiek, któremu na tyle na ile go znam nie mam nic do zarzucenia. Zupełnie inną kwestią jest, czy podoła obowiązkom związanym ze sprawowaniem funkcji dziekana, ale nie znam go na tyle dobrze aby wypowiadać się w tej kwestii.
Program kandydata:
GŁÓWNE ZAŁOŻENIA PROGRAMOWE
Uważam, że dobry program powinien być krótki, konkretny i przede wszystkim realny tj. możliwy do zrealizowania. Powinien też określać źródła finansowania oraz przybliżony koszt poszczególnych działań –zostanie to uwzględnione w przygotowywanym przeze mnie projekcie Uchwały finansowej oraz Preliminarzu na 2016r., której ostateczna wersja zostanie ustalona po przedstawieniu Preliminarza na 2016r. przez ORA.
Mój program ma charakter otwarty i dynamiczny. Chciałbym, aby to był NASZ wspólny program, a nie tylko mój, jako kandydata na dziekana ORA w Warszawie. Każdy z Państwa może być jego współautorem (fakt ten zostanie odpowiednio odnotowany). W miarę upływu czasu będzie on aktualizowany o nowe cele i zadania.
1. 78zł –DOCELOWA WYSOKOŚĆ PODSTAWOWEJ SKŁADKI ADWOKACKIEJ.
Na chwilę obecną zaproponuję obniżenie podstawowej składki adwokackiej do kwoty 99zł miesięcznie, poczynając od 1 maja 2016r..
Myślę, że kwotę 78zł możemy płacić już od przyszłego roku.
W ciągu 2-3 miesięcy zostanie przeprowadzony Audyt wewnętrzny zadań samorządu adwokackiego w Warszawie i związanych z tym kosztów.
Zostaną w ten sposób ustalone konkretne pola oszczędności, w obszarze których będzie realizowana oszczędnościowa polityka budżetowa, przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowych standardów pracy ORA.
Podstawą działalności ORA będzie racjonalna gospodarka finansowa oparta na rachunku ekonomicznym oraz takie zorganizowanie struktury wydatków przy zakupie towarów i usług, aby stosunek ich jakości do ceny był optymalny. Jesteśmy w stanie w drodze przetargów (dostawa usług) lub negocjacji z producentami i bezpośrednimi importerami dóbr wynegocjować w większości przypadków ich dostawę po preferencyjnych cenach. Da to zapewne kolejne oszczędności na poziomie co najmniej 10-30% (zależnie od kategorii wydatków).
Cel podstawowy: BUDŻET BEZ ŻADNEGO DEFICYTU!!!
2. PRZYWRÓCENIE I PEŁNE WDROŻENIE IDEI SPOŁECZNEGO PEŁNIENIA FUNKCJI W SAMORZĄDZIE
W samorządzie Izby Adwokackiej w Warszawie powinien liczyć się człowiek, a nie pieniądze.
Osoby aspirujące do stanowisk i organów Izby Adwokackiej w Warszawie muszą to zrozumieć i dokonać wyboru, którego efektem może być zmniejszenie ich zarobków, ilości wolnego czasu i konieczność zmiany dotychczasowego trybu życia zarówno w sferze zawodowej jak też prywatnej.
Jestem zdecydowanie za przywrócenie zasady społecznej pracy na rzecz samorządu świadczonej przez osoby zasiadające na stanowiskach i w organach Izby Adwokackiej w Warszawie.
Dziekani Maciej Dubois (1971-1989) Andrzej Rościszewski (1989-1995), i Ś.P. Dziekan Andrzej Tomaszewski (1995-2001)podobnie jak ich Koleżanki i Koledzy z ORA pracowali wyłącznie społecznie na rzecz samorządu.
Czy to oznacza że pracowali gorzej, po godzinach albo na ,,pół gwizdka”. W mojej ocenie absolutnie nie. Adwokatura warszawska za ich kadencji święciła największe triumfy, z których możemy być dumni do dzisiaj.
Społeczne pełnienie funkcji w samorządzie spowoduje, że będą w jego władzach zasiadać jedynie osoby, które mają wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś pozytywnego dla pozostałych w oderwaniu od motywacji natury finansowej, czego w ostatnim okresie mieliśmy zbyt jaskrawe przykłady.
Społeczne pełnienie funkcji samorządowych pozwoli też dostrzec tych, którzy chcą naprawdę zrobić coś pożytecznego dla dobra ogółu członków naszej Izby i wypromować prawdziwych liderów na coraz trudniejsze czasy, którzy poprowadzą Adwokaturę warszawską ku lepszej przyszłości.
Ponadto pozwoli to na oszczędności rzędu 1 mln. złotych rocznie. Myślę, że te pieniądze można zagospodarować w dużo lepszy sposób. Ponadto zakończą się spory o diety, które od prawie 3 lat zdominowały życie samorządowe naszej Izby.
3. ZMIANY W SYSTEMIE DOSKONALENIA ZAWODOWEGO ADWOAKTÓW (LIKWIDACJA OBOWIĄZKU SZKOLENIOWEGO) I SZKOLENIA APLIKANTÓW ADWOKACKICH
Likwidacja (w porozumieniu z NRA) OBOWIĄZKU doskonalenia zawodowego (potwierdzanego listą obecności) na rzecz dobrowolnego uczestnictwa w aktywnych formach podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Stawiamy na aktywne uczestnictwo adwokatów w zajęciach doskonalenia zawodowego -zastąpienie wykładów zajęciami typu seminaryjnego i grupami dyskusyjnymi, wykorzystanie sekcji praktyków prawa, w dłuższej perspektywie e-learning.
Podniesienie poziomu szkolenia aplikantów adwokackich poprzez rekrutację wysokiej klasy wykładowców w drodze otwartych dla każdego konkursów (podstawowe kryterium: sprawdzian w postaci pokazowego wykładu) oraz stawiamy na interdyscyplinarność zajęć (rozwiązywanie problemów związanych z różnymi dziedzinami prawa) oraz aspekty praktyczne przyszłej pracy zawodowej.
4. PEŁNA I WSZECHSTRONNA INFORMATYZACJA PRACY I DZIAŁALNOŚCI ORA W WARSZAWIE
- elektroniczny obieg dokumentów w biurze ORA, korespondencja adwokatów z ORA (elektroniczne potwierdzenie odbioru korespondencji) –np. oprogramowanie DocuSafe,
- pełna komunikacja pomiędzy członkami naszej Izby a ORA, załatwianie większości spraw za pośrednictwem Internetu,
- fora dyskusyjne w ramach Extranetu poświęcone:
– kwestiom etyki adwokackiej i odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów i aplikantów adwokackich,
-kwestiom merytorycznym związanym z codzienną praktyką wykonywania zawodu adwokata na różnych polach eksploatacji od spraw sądowych aż po negocjowanie kontraktów międzynarodowych,
-funkcjonowaniu samorządu adwokackiego, problemów organizacyjnych oraz uwag i zastrzeżeń pod adresem władz samorządowych ale także funkcjonowania urzędów (w tym Prokuratury), sądów itp., co pozwoliłoby władzom samorządowym do szybkiego podejmowania inicjatyw zmierzających do szybkiego rozwiązania pojawiających się problemów.
- d) kompleksowa platforma do e-learningu,
- e) cykliczne (nie rzadziej niż raz w miesiącu) telekonferencje z udziałem dziekana i członków ORA z możliwością zadawania pytań na żywo (np. program WebEx, TeamViever),
- f) zorganizowanie bezpłatnych warsztatów dla starszych Koleżanek i Kolegów poświęconych obsłudze komputera i skutecznego korzystania z Internetu.
- g) system monitorowania online (audio-video) zajęć z aplikantami adwokackimi celem bieżącej weryfikacji osób prowadzących zajęcia
5. PEŁNE ZABEZPIECZENIE POTRZEB LOKALOWYCH IZBY ADWOKACKIEJ W WARSZAWIE
Kapitalny remont i rozbudowa budynku przy ul. Lekarskiej 7 w Warszawie, pozostającego w użytkowaniu wieczystym Izby Adwokackiej w Warszawie. Po zakończeniu prac możemy uzyskać ok. 480m2 powierzchni użytkowej, która w pełni zaspokoi aktualne potrzeby lokalowe Biura ORA. Pozwoli to na ew. przeprowadzkę siedziby ORA do funkcjonalnego budynku (winda, pełna klimatyzacja, nowoczesna sieć tele -informatyczna) o reprezentacyjnym charakterze.
W budynku będzie też zorganizowana przestrzeń co -workingowa dla adwokatów i aplikantów adwokackich, funkcjonalna, bogato zaopatrzona BIBLIOTEKA ADWOKACKA oraz 4-6 stanowisk komputerowych z Systemami Informacji Prawnej w wersji on-line.
Orientacyjny koszt remontu, rozbudowy i adaptacji na potrzeby siedziby ORA to w zależności od założonego standardu ok. 1,2 -1,4 mln. złotych (równowartość trzyletniego czynszu za najem siedziby w Al. Ujazdowskich 49).
Jest to rozwiązanie, które pozwoli w miarę tanim kosztem zabezpieczyć potrzeby lokalowe ORA i na spokojnie podjąć dyskusję na temat ew. budowy lub zakupu siedziby w przyszłości.
WSTĘPNY PROJEKT ADAPTACJI I ROZBUDOWY W ZAŁACZENIU (Zdjęcia)
6. ULTRA –TRANSPARENTNOŚĆ WSZELKICH DZIAŁAŃ ORA W WARSZAWIE
Dla przywrócenia pełnego zaufania członków Izby Adwokackiej w Warszawie do władz samorządu zawodowego konieczne jest wprowadzenie zasady pełnej transparentności działań ORA w szczególności w zakresie wydatków oraz naboru na wszelkie płatne funkcje przy ORA. Otwarte konkursy na wykładowców aplikantów adwokackich, jawne i dostępne dla wszystkich konkursy i przetargi na wykonywanie prac i świadczenie usług na rzecz Izby Adwokackiej w Warszawie. Każdy członek izby będzie mógł uzyskać wszelkie informacje związane z działaniami ORA.
7. UTRZYMANIE POKOI ADWOKACKICH na dotychczasowych warunkach z jednoczesnym zwiększeniem ich funkcjonalności poprzez zainstalowanie nowego sprzętu komputerowego, drukarki, podłączenie do sieci Internet, System Informacji Prawnej w wersji online w każdym pokoju, możliwość napicia się kawy lub herbaty po rozprawie lub w przerwie.
Będą też zorganizowane mini-biblioteczki w każdym pokoju, zaopatrzone w podstawową literaturę adwokata sądowego (w pokoju przy Al. Solidarności będzie przywrócona BIBLIOTEKA ADWOKACKA)
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.