Esej satyryczny: uniformizacja ścieżki zawodowej prawnika, Marianna Iaroslavska

Uniformizacja kariery prawniczej jest zasysająca. Wchodzisz w to (zazwyczaj) na I roku studiów lub chwilę przed. Studiujesz, mając natrętne myśli, żeby spieszyć się: pracować, rozwijać, skończyć studia, zostać junior asso, dostać dobry feedback od partnera, zdobyć przedłużenie trzymiesięcznej umowy o praktyki (na kolejne trzy miesiące najczęściej, hehe), mieć dobry plan na „po studiach”. Dalej, dalej. Nie zwalniać tempa.

Networking? Tak.

Piwo w kancelarii z partnerem? Oj, czeka mnie na pewno awans.

Łał, ambitny risercz dla dużego klienta? Tak, muszę siedzieć z tym przez cały weekend i w sumie przez całą noc… tak, będę pracować dobę bez snu, ale to na pewno ma sens.

Pnę się. Po drabince (do wypalenia) do sukcesu!

Każdy. Absolutnie każdy, kto jest magistrem prawa (magistrą też, ale bez przesady z tymi, tfu, feminatywami*) musi robić tak: studia łączyć z pracą, najlepiej w kancelarii, najlepiej pracą całodobową. Pamiętaj, nie odmawiaj, jeśli dostajesz zlecenie na już. Rób niezależnie od pory. Dlaczego? Bo tak Ci każą, bo tego od Ciebie oczekują. Ale też na pewno tego chcesz, prawda? Jednocześnie studiuj, najlepiej dobrze. Napisz magisterkę, najlepiej w terminie i na temat jakiś taki, no, praktyczny. Po co ta teoria. Nie zdążyłaś/eś obronić magisterki w terminie przez pracę? Trudno. Masz kolejny rok.

A co po obronie? Aplikacja. Doktoratu się zachciało? No co Ty, to zbędne dyrdymały i głupotki. Jeśli już bardzo chcesz, to oki, ale tak, żeby w swoim domu, żebyśmy tego nie widzieli, żeby nam to nie przeszkadzało zarabiać na Tobie dalej jak najwięcej. Ale na co Ty narzekasz, przecież Tobie nieźle płacimy. Cicho. Czy to nie jest to, czego chciałaś/eś?

/Zagadka dla wścibskich: jak myślisz, jaki ułamek procenta od dochodu kancelarii za dany miesiąc wynosi Twoje wynagrodzenie?/

Otóż, co dalej?

Dalej aplikacja. Koniecznie. A potem egzamin końcowy. Wesprzemy Cię oczywiście, jeśli nie zdasz za pierwszym razem, będziemy obok, pamiętaj. Ale oczywiście zdasz za pierwszym razem, wstyd byłoby nie zdać, co? Nie martw się. Masz urlop. Naukowy. Na trzy miesiące. Nauczysz się w tym czasie. Tylko czasem będą wpadać zlecenia… weź telefon służbowy, co?

Zdałaś/eś? Super! To teraz chodź, chodź. Urlop chcesz? Ale taki na odpoczynek? No co Ty, teraz to nie możemy. Terminy. Ale pracujemy nad zatrudnieniem większej liczby pracowników, będzie lżej, mówię Ci.

/Myślisz sobie: ja bym chciała wychodzić z pracy o 21 i byłabym szczęśliwa…/

Co, chcesz swoją kancelarię otworzyć i iść na własne? A ile Ty masz lat doświadczenia? Pfff….. To nie jest doświadczenie. Ty się nie liczysz, Twoja praca się nie liczy, dopóki nie obudzisz się pewnego dnia wstając do pracy w biurze na stanowisku co najmniej senior asso, z wypaleniem zawodowym, kredytem, rodziną (ale to jednak najczęściej nie w przypadku kobiet – kobieta robiąca karierę w dużej kancelarii i mająca rodzinę?**) i kieszeniami wypchanymi złotem. Zarabiasz naprawdę dobrze (tak?!). Chcesz iść na swoje teraz? No dobrze, może teraz Ci pozwolimy. Zastanów się tylko, czy się nie boisz. Ryzyko, niepewne zarobki i takie tam. Zostawaj, zostawaj. Mamy owocowe czwartki i lody.

Miałaś/eś zawał o 2 w nocy w biurze kancelarii, przygotowując pozew? Życie, zdarza się. Trzeba było magnez brać. Kto tam następny?***

*podkreślam wyłącznie pewną hipokryzję, jest to zabieg satyryczny. Wspieram feminatywy, jestem feministką, magistrą, córką Oksany i wnuczką Marii (zgodnie z tradycją pisania o sobie, wprowadzoną przez Jolantę Brach-Czainę).

**praca w korporacjach najczęściej jest ślepa na specyfikę rozwoju kariery osoby chcącej zostać matką lub będącą matką, a także na coraz bardziej powszechny aktywny udziału w wychowywaniu dzieci przez mężczyzn.

***(próbując zgadnąć myśli czytelników) ej, przesadzasz. Co Ty o tym wiesz? Nie jest tak. Jest… ee… zarabia się lepiej, niż myślisz. Nikt nikogo nie zmusza. To Twoja wina. Nie trzeba było się karmić mrzonkami.

Nie karmjimy się więc.

 

Marianna Iaroslavska*

 

Autorka jest doktorantką w Katedrze Prawa Postępowania Cywilnego, Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Warszawski, pracuje w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich i pomysłodawczynią rankingu kancelarii (z perspektywy młodych prawników), który lada moment będziemy wspólnie realizować! Zachęcamy do śledzenia profilu autorki na Instagramie!

Share Post
No comments

LEAVE A COMMENT