Jedna (jeszcze jedna!) łyżka dziegciu, choć wcale nie w beczce pełnej miodu – list Czytelnika
Z pewnym uśmiechem na twarzy przeczytałem ostatni list pewnej byłej aplikantki. Podobnie jak autorka tekstu źródłowego proszę o anonimowość. Ów uśmiech nie wynikał z tradycyjnej polskiej zawiści, a z osobistych doświadczeń w dużej mierze podobnych, choć nie aplikanta, a studenta V roku, który ma poślizg wynikły