Kiedy uchwalano ustawę O adwokaturze, naszym starszym Kolegom udało się wywalczyć w niej zapis, który wyróżnia nas spośród innych samorządów zawodowych. Zgodnie z nim adwokatura powołana jest nie tylko do udzielania pomocy prawnej, ale również do współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz do udziału w kształtowaniu i stosowaniu prawa. To zobowiązuje.
W ciągu ostatnich dni najwyższe organa władzy w naszym państwie wielokrotnie naruszyły ustawę zasadniczą, godząc w zasady funkcjonowania demokratycznego państwa prawa. Łamanie prawa i eliminowanie z publicznego życia instytucji będącej podstawą demokratycznego ładu, takiej jak Trybunał Konstytucyjny, to w istocie zagrożenie dla praw i wolności obywatelskich, czyli wartości, w obronie których adwokatura ustawowo zobligowana jest zabierać głos. Bronić ich.
Obowiązek obrony prawa jest niezależny od naszych poglądów politycznych. Prawo jest apolityczne. Jest tylko prawem i aż prawem. W sprawie pryncypium, jakim jest zagrożenie zasad demokracji, powinniśmy mówić jednym głosem, nawet jeśli w zakresie poglądów politycznych się różnimy. Przestrzeganie prawa to obowiązek każdej opcji politycznej. Adwokatura, niczym dyżurny prawnik kraju, powinna pomagać obywatelom – nie zawsze rozumiejącym prawo – na czym polega przestrzeganie prawa.
Adwokatura podjęła już pierwsze działania w obronie zasad demokratycznego państwa prawa. Naczelna Rada Adwokacka wysłała do Trybunału Konstytucyjnego pełnomocnika, by przedstawił stanowisko adwokatury jako Amicus Curiae. Komisja Praw Człowieka przy NRA podjęła uchwałę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Adwokatura wystosowała też żądanie włączenia jej w proces legislacyjny związany z funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego. Potrzebne są jednak dalsze działania.
W obecnym stanie państwa obliguje nas do tego nie tylko przyzwoitość, ale też obywatelski obowiązek. Pamiętajmy, że w latach 80. XX w. adwokatura była na pierwszym miejscu najlepiej postrzeganych zawodów. Nie bez powodu. Wtedy to odbył się Nadzwyczajny Zjazd Adwokatury w Poznaniu, na którym adwokaci spontanicznie i odważnie zabrali głos w sprawach państwa. Zapadła też uchwała Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie z dnia 14 grudnia 1981 r. sprzeciwiająca się bezprawiu stanu wojennego. Wielu adwokatów bezkompromisowo i bezinteresownie (pro bono) angażowało się w pomoc ofiarom stanu wojennego. Taka postawa została nagrodzona ogromnym zaufaniem, jakim społeczeństwo obdarzyło adwokaturę.
Jeśli zależy nam na poprawie pozycji adwokatury w odbiorze społecznym, powinniśmy odważnie wspierać wartości, dla obrony których adwokatura została powołana. Adwokatura nie jest po to, by zapewniać organom władzy dobre samopoczucie. Jest strażnikiem praworządności, a w sytuacjach krytycznych powinna być jednym z jej ostatnich bastionów. Taką sytuację mamy w przypadku tzw. dobrej zmiany, której skutki właśnie zaczynamy odczuwać. To czas, kiedy adwokatura powinna opiekować się demokratycznymi instytucjami państwa, a nie państwo adwokaturą. Szacunek i przywileje uzyskuje się za zasługi, ale nie te sprzed ponad trzydziestu lat. To, co osiągnięto wtedy, to już historia. Piękna, ale historia. Rzeczywistość toczy się tu i teraz. Swoją pozycję sprzed lat adwokatura może odzyskać, tylko walcząc o wartości demokratycznego porządku.
Adwokatura stoi przed jasnymi wyzwaniami. Najwyższy czas zidentyfikować sytuację, dokonać oceny i podjąć zdecydowane działania w celu przywrócenia właściwego stosowania prawa, które chroni prawa i wolności obywatelskie.
W sytuacjach nadzwyczajnych potrzebne są nadzwyczajne kroki. A takim krokiem wobec zagrożenia porządku prawnego stworzonego przez rządzących i podejmowanych prób zdyskredytowania władzy sądowniczej, a następnie zastąpienia jej przez sądownictwo podporządkowane władzy wykonawczej powinno być zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Adwokatury i podjęcie przez niego uchwał programowych. Jeśli czas płynie zbyt szybko, uchwałę powinna podjąć Naczelna Rada Adwokacka, jakby nie było ciało składające się z kilkudziesięciu osób.
Władza, która świadomie decyduje się naruszać prawo, rzadko hamuje się w swoich działaniach. Jeśli zagrożone jest niezawisłe sądownictwo, oznacza to, że zagrożone są inne demokratyczne instytucje państwa, w tym także adwokatura, która dzięki podjęciu wyważonej, ale bardzo stanowczej uchwały ma szansę odzyskać mocno nadwerężony dobry wizerunek. Milcząc, może dać się wyrzucić na aut.
Walka o zdrowe państwo wymaga szukania sojuszników, zwłaszcza pośród innych grup zawodowych, działających w oparciu o zasady samorządowe. Adwokatura – ze swoim doświadczeniem – ma do odegrania w takiej koalicji szczególnie ważną rolę. Wspólny głos jest w tej chwili potrzebny. Jeśli nie spróbujemy zapobiegać szkodom, które są wyrządzane państwu, konsekwencje będziemy ponosić wszyscy przez lata, jeśli nie przez pokolenia. Warto spróbować. Jeśli my, adwokaci, dalej będziemy bezczynni, będziemy współodpowiedzialni przez zaniechanie. Adwokatura ma przybywać z pomocą każdemu, kto jest w potrzebie. Teraz powinna pomóc demokracji. To ten czas.
Sygnatariuszami załączonego listu są adwokaci:
adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska
adw. Anisa Gnacikowska
adw. Ewa Pruchniewicz
adw. Wojciech Bergier
adw. Wojciech Brochwicz
adw. Leon Krysztofowicz
adw. Jacek Kondracki
adw. Tomasz Kapliński
adw. Grzegorz Kucharski
adw. Grzegorz Majewski
adw. Mikołaj Pietrzak
adw. Maciej Ślusarek
adw. Jakub Wende
adw. Ewa Milewska-Celińska
adw. Jacek Dubois
adw. Beata Czechowicz
adw. Andrzej Malicki
adw. Tomasz Wardyński
adw. Dominika Stępińska-Duch
adw. Krzysztof Stępiński
adw. Bartłomiej Raczkowski
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.