Home2016kwiecień

kwiecień 2016

W minioną sobotę dobiegła końca bardzo długa, sześciomiesięczna kampania wyborcza. Bardzo wyczerpująca tak dla kandydatów, jak i ogółu adwokatów – którzy nieustannie byli bombardowani tak najprzeróżniejszymi materiałami wyborczymi, jak bezpośrednio nagabywani przez kandydatów. Teraz, po wielkim finale – można już się kusić o pierwsze refleksje. Była

Koleżanki i Koledzy, Adwokaci Warszawscy.  Chciałoby się powiedzieć, że „Larum grają”. Stało się coś strasznego, bez precedensu. W ramach „kampanii wyborczej do władz adwokatury warszawskiej” dwoje adwokatów, członków naszej Izby, oblano pomyjami. Za pomocą anonimowych maili, wysyłanych z zaplanowaną starannością do członków naszej Izby, wysłano stek

Jaka aktywność samorządowa poprzedzała podjęcie przez pana mecenasa decyzji o kandydowaniu na funkcję Prezesa Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie? Przez sześć kadencji, czyli przez ostatnie 18 lat pełniłem funkcję sędziego Sądu Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. Przyznaję, że ten wynik dla mnie samego był

Jeśli dobrze liczę, po 21 latach sprawowania funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego zdecydował się pan stanąć w szranki w wyborach na Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. Dlaczego dopiero teraz? Dojrzałem do tego. Był to dosyć długi proces, trzeba przyznać, jednak nie wypada nie zauważyć także, iż pośród

Kandyduje Pan na funkcję zacną, ale i w pewnym sensie nową. W pewnym sensie, bowiem urząd Rzecznika został podniesiony do rangi samodzielnego organu Adwokatury. Czy, a jeśli tak, to co zmienia to w filozofii funkcjonowania Rzecznika? W mojej ocenie, sposób funkcjonowania pionu rzecznikowskiego ulegnie diametralnej zmianie