gościnnie: Dość już tych bzdur, adw. Jacek Różycki
Przysłuchuję się od dłuższego czasu czemuś, co nazywamy w Polsce „debatą publiczną”. Od bardzo dawna twierdzę, że w naszym kraju taka debata nie istnieje, ponieważ sączonego nam od świtu do zmierzchu, pozbawionego jakiejkolwiek treści bełkotu polityków (wszystkich opcji) nie można nazwać „rozmową”. Jest to logicznie