Ikona, adw. Karolina Linowska
Z 4 klasy podstawówki niewiele pamiętam. Trochę lat już przecież minęło („trochę” brzmi lepiej niż 20). Oprócz ogromnej dumy z przeskoczenia magicznej granicy między „małolatami”, a elitą szkolnych korytarzy to były w zasadzie dwa zdarzenia - po latach oceniam, że nieco ze sobą powiązane. Pierwsze