Kolejną postacią wartą przypomnienia jest Aleksander Achmatowicz – prawnik, minister sprawiedliwości , senator II RP, Tatar zaangażowany w życie i rozwój społeczności tatarskiej.
Już jako młody chłopak stawał w obronie innych: za obronę kolegi mówiącego po polsku został usunięty ze szkoły w Wilnie i maturę zdawał w prywatnym gimnazjum w Petersburgu. Studia prawnicze ukończył na Uniwersytecie Warszawskim; prawnikiem został, aby (jak mówił) jako szlachcic „lepiej pyskować na sejmikach”. Ale, jak pokazują jego dzieje, nie tylko o to „lepsze pyskowanie” szło: tekę ministra sprawiedliwości powierzył mu w rządzie krymskim Maciej Sulejman Sulkiewicz. Do Senatu II RP wszedł z listy BBWR, w wolnej Polsce był także dyrektorem Departamentu Sprawiedliwości Tymczasowej Komisji Rządzącej Litwy Środkowej, prezesem Związku Tatarów Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy;, a w latach 1917–1918 jako wiceprezes Towarzystwa Reemigracji Polaków z Rosji aktywnie działał na rzecz powrotu rodaków z terenów Rosji[1].
Świetny cywilista, znawca aspektów prawa koranicznego, a także jeden z inicjatorów utworzenia pułku jazdy tatarskiej im. pułkownika Mustafy Achmatowicza, w którym w 1920 służyli jego synowie.
Człowiek z ogromnym temperamentem – do annałów rodziny przeszła anegdota o tym, jak szanowany prawnik o mało co nie wdał się w pojedynek sąsiadem o wyspę liczącą sobie ok. 10 mkw, która znajdowała się na rzece dzielącej dwa majątki.
Cieszył się ogromnym zaufaniem i powszechnym poważaniem. Jak wspomina jego wnuk Selim Achmatowicz: „Jeszcze przed wojną orzekał w sądzie kasacyjnym. Trafiła do niego sprawa prostytutki, która najpierw dźgnęła nożem swego alfonsa, a potem samą siebie – opowiada nam dr Achmatowicz. – Kolejne sądy skazywały ją, choć opinia publiczna była po jej stronie, były odwołania, w końcu sprawa trafiła do ostatecznej instancji. Czyli do dziadka. A ten orzekł: “Kobieta ta zadała i sobie śmiertelny cios. Przeżyła. Sąd nie będzie zmieniał wyroków boskich”. Zrobił się z tego spory skandal, prokuratura groziła, że zawiadomi o wszystkim Warszawę. Ale kobieta na wolność wyszła, a Warszawa się jakoś nie odezwała[2].”
Martyna Majewska
[1] https://senat.edu.pl/senat/senat-rp-w-latach-1922-1939/senatorowie-ii-rp/senator/aleksander-achmatowicz
[2] http://plock.wyborcza.pl/plock/1,35710,18595558,niezwykly-gosc-w-plocku-jego-stryj-w-1920-r-bronil-nasze-miasto.html#ixzz3mMKu7qHM
Więcej informacji na stronie: http://forumakad.pl/archiwum/98/12/artykuly/20-rody.htm
[foto: senat.edu.pl]
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.