Wizerunek adwokata, adw. Andrzej Grabiński [Magazyn Pokój Adwokacki]

Sprawa wizerunku Adwokatury szczęśliwie rozpoczęła się w tej kadencji NRA i chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że należy ją kontynuować. Słowa uznania za podejmowanie działań ogólnokrajowych należą się w równej mierze Anisie Gnacikowskiej – Członkowi NRA, jak i Romanowi Kuszowi – Dziekanowi ORA w Katowicach, Przewodniczącemu Komisji Wizerunku Zewnętrznego i Pomocy Prawnej NRA. Niemniej cenne w tym zakresie były inicjatywy lokalne podejmowane w obrębie poszczególnych izb adwokackich. Zgłaszam już dzisiaj postulat, aby od stycznia 2017 r. zmniejszyć odprowadzanie należności izbowych na rzecz funduszu administracyjnego NRA, tak aby we wszystkich ORA stworzyć izbowe fundusze wizerunkowe. Oczywiście NRA nadal podejmowałaby działania wizerunkowe o zasięgu krajowym, zaś poszczególne ORA te dostosowane do potrzeb swoich izb.

Inną kwestią wymagającą pilnego uregulowania, i to przez Krajowy Zjazd Adwokatury, jest to co określiłbym jako wizerunek adwokata. Ściślej mówiąc, mam na myśli jasne wytyczenie granic tego, co może uczynić każdy adwokat, aby mógł zachęcić potencjalnych klientów do korzystania ze świadczonej przez siebie pomocy prawnej. Nie używajmy zatem określenia „reklama”, które w powszechnej świadomości Palestry budzi zdecydowanie negatywne konotacje. Nie można jednak zamykać oczu na jedną z kluczowych dla naszego środowiska kwestii z kilku niezależnych powodów.

Brak jasnych uregulowań wywołuje – szczególnie wśród młodzieży adwokackiej – frustracje i prowadzi do pytania dlaczego adwokat nie może pozostawać w stosunku zatrudnienia? Koronnym argumentem wydaje się okoliczność, że jest to fundamentalny aspekt odróżniający wolny zawód adwokata od zawodu radcy prawnego, w którego istotę wpisana jest historycznie uwarunkowana zależność od pracodawcy. To przecież kwestia zatrudnienia spowodowała, że tylko niezależni radcowie mogą być, tak jak my, obrońcami w sprawach karnych. Niektórzy idą o krok dalej pytając po co nam nasza odrębność zawodowa. Używany jest populistyczny argument o wysokości składki samorządowej, wprawdzie u nas wyższej, ale pamiętajmy, że elitarność kosztuje nieco więcej. Kto pragnie niższych składek i stosunku pracy może wykonywać zawód radcy prawnego zachowując takie same możliwości świadczenia pomocy prawnej. Niezależność Adwokatury to argument za ucinaniem wszelkiej dyskusji na temat połączenia obu zawodów. Kto chce zasmakować naszej wolności niech przyjdzie do nas na naszych zasadach. W przypadku połączenia nasza sytuacja będzie podobna do roli byłej NRD w zjednoczonych Niemczech. Czy aby na pewno tego chcemy? Zagrożenie jest niestety realne, a brak jedności w kwestii naszej niezależności byłby sprzeniewierzeniem się blisko 100-letniej tradycji naszego samorządu. Należy utrzymywać dobre stosunki z radcami prawnymi, bowiem łączy nas wspólna troska o profesjonalne świadczenie pomocy prawnej. Przeciwstawiajmy się złym pomysłom z nieodległej przeszłości o wprowadzeniu tzw. doradców prawnych, którzy mieli być pełnomocnikami i obrońcami w postępowaniach sądowych. Ten sojusz ma także przeciwdziałać ewentualnym postulatom zlikwidowania obu obligatoryjnych samorządów. Bo dalej to już tylko czysty populizm i szaleństwo – niech żyje wolność gospodarcza w sferze reprezentacji osób i firm przed sądami! Niepotrzebne są aplikacje zawodowe, skoro to niewidzialna ręka rynku dokona weryfikacji. Brawo My, pełni zapału absolwenci Wydziałów Prawa. Zdobędziemy stosowne doświadczenie na ludziach nieświadomych zagrożeń, nieskrępowani sztywnym gorsetem zasad etyki i z pewnością uczynimy to taniej.

Czy do tego chcemy doprowadzić?

Banałem jest stwierdzenie, że złym prawem jest to, które nie jest egzekwowane. Rodzi się kolejne pytanie, czy prowadzone są postępowania dyscyplinarne wobec osób łamiących zakaz reklamowania swoich usług. Odpowiedz winna być jednoznaczna. Oczywiście, że tak. Czyżby? W skali kraju praktycznie takie postępowania należą do rzadkości, a przypuszczam, że problem reklamy dotyczy kilkuset adwokatów. Zapewne to przyzwolenie środowiskowe, zważywszy na to, że postępowania dyscyplinarne wszczynane są przede wszystkim na skutek skargi. Skoro zatem taka jest rzeczywistość to dokonajmy zmian tego stanu, aby także i z tej przyczyny zlikwidować patologię. Nie toczmy zatem dalszych jałowych dyskusji na konferencjach naukowych, które od lat nie doprowadziły do rozwiązania tego problemu, chyba, że chodzi o motyw przewodni utworu Skaldów „Króliczek”, by gonić króliczka ale nie złapać go. Proponuję zatem zmianę rozstrzygnięcia dylematu wprowadzania zmian w wizerunku adwokata z „czy” na to „jak” tego dokonać. Straciliśmy mnóstwo czasu, a zbliżający się milowymi krokami KZA i okres wakacji powoduje, że należy proponować wyłącznie konkretne zmiany zapisów w Kodeksie Etyki Adwokackiej, jeżeli oczywiście w listopadzie mamy zamiar tych zmian dokonać. Można też inaczej, poczekamy cztery lata … do następnego Zjazdu i  dyskutujmy dalej, o ile jeszcze będzie istniał nasz Samorząd.

W dniu 30 września br. jako jedna z części składowych obchodów 70-lecia Izby Adwokackiej we Wrocławiu, odbędzie się ogólnopolska debata przed KZA na temat wizerunku adwokata. Proszę zainteresowane Koleżanki i Kolegów o niezwłoczne zgłaszanie swoich propozycji w tym zakresie, co umożliwi uporządkowanie dyskusji. Efektem debaty byłoby wyłonienie zespołu, który opracowałby zmiany i przygotował stosowny projekt uchwały na KZA. Mało czasu, trudna materia i mnóstwo innych przeszkód – to wszystko prawda. Uważam jednak, że warto, bo walczymy o przetrwanie naszego Samorządu i o kształt Adwokatury.

Proszę o przesyłanie propozycji na adres mailowy rada@ora.wroc.pl z dopiskiem korespondencyjnym – Wizerunek Adwokata. Byłoby także wielce sensownym, aby z początkiem września br. spotkać się we Wrocławiu, bo każdy wie, że Wrocław to miasto spotkań, od siebie także dodam – gościnne i przyjazne wszelkim inicjatywom.

 

Andrzej Grabiński, adwokat, Dziekan ORA we Wrocławiu
GW_06a

 

Udostępnij wpis
Brak komentarzy

ZOSTAW KOMENTARZ