W niedzielę po zachodzie słońca (czyli 13 września 2015 roku) rozpoczął się żydowski nowy rok- Rosz Haszana. Co warto o nim wiedzieć, do czego Rosz Haszana może zainspirować prawników (i nie tylko)?
Rosz Haszana to nie żydowski odpowiednik Sylwestra. To uniwersalne święto, które upamiętnia stworzenie człowieka czyli początek historii ludzkości. Jest również świętem w czasie którego ludzie powinni przeprowadzić dogłębną analizę własnego postępowania, swoich uczynków, relacji z Bogiem oraz relacji z innymi ludźmi. Mówiąc językiem współczesnym, bez autoanalizy, bez refleksji kim jestem, co robię i dokąd zmierzam, trudno byłoby mi w pełni rozpocząć nowy okres w życiu.
Jak pisze Piotr Jędrzejewski ze Stowarzyszenia 614 Przykazań: „Celem etycznym Rosz Haszana i następującego po nim Jom Kipur jest przeegzaminowanie własnego życia, dostrzeżenie win, okazanie skruchy, przebłaganie Boga i skrzywdzonych bliźnich. Jest szczególną cechą judaizmu, że Nowy Rok staje się okazją do rozliczenia swojego życia, zanalizowania własnej postawy wobec Boga i ludzi.”
W tym czasie należy przeprosić tych, których się skrzywdziło, naprawić wyrządzone szkody, zwrócić długi.
Zauważmy, że padają ważne i znane każdemu prawnikowi słowa: analiza, skrucha, przeprosiny, pojednanie, wyrównanie szkody.
Z Jom Kipur wiąże się kolejne ważne dla każdego prawnika słowo: sąd. Bowiem w tym czasie los każdego człowieka zostanie ostatecznie zapisany i przypieczętowany przez Najwyższego z Sędziów. To ostatnia szansa na odwrócenie niekorzystnego zapisu.
Dlaczego piszę o święcie obchodzonym w Polsce przez nielicznych? Może dlatego, że sprzyja temu czas w jakim się znaleźliśmy, wydarzenia, które nas dotykają, rozgrywające się ważne sprawy dla adwokatów, radców prawnych i przedstawicieli innych profesji prawniczych. Na pewno dlatego, że chciałabym abyśmy zastanowili się wszyscy, co jest naszym celem zawodowym, celem życiowym. Jak układamy sobie relacje z innymi, jaki jest nasz stosunek do naszych bliskich i dalekich, w tym do koleżanek i kolegów prawników.
Czasem takie zatrzymanie i chwilowe wyciszenie pozwoli nam na powrót do tego, co jest dla nas najważniejsze, najistotniejsze, co stanowi istotę naszych zawodów. Nie będę tu mówić o religii, bo jest to jedna najbardziej intymnych spraw każdego z nas, ale biorąc pod uwagę nasze profesje, to na gruncie zawodowym najistotniejszym będzie zawsze drugi człowiek i nasza z nim relacja.
Na koniec podpowiem, jak warto spędzić ten czas. Na pewno gronie rodzinnym i przyjaciół, koniecznie jedząc jabłka umaczane w miodzie, które symbolizują udany i dostatni rok, owoc granatu, tak by nasze dobre uczynki były liczne niczym jego pestki lub ciasto miodowe – na słodki rok.
Na tradycyjnym żydowskim stole nie zabraknie wtedy też chałek, które pieczone na ten dzień mają okrągły kształt oraz głowy ryby – by móc stanowić wzór dla innych.
Obyśmy zostali zapisani na dobry rok.
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.