Kary dla influenserów, apl. radc. Martyna Chudzińska

W ostatnich latach platforma Instagram bardzo się rozwinęła i obecnie – wraz z TikTokiem – zdecydowanie wiedzie prym w mediach społecznościowych. Działalność na Instagramie, w szczególności przybierająca postać współprac z różnymi markami, stała się źródłem stałego zarobku dla wielu osób. Niestety wraz z rozwojem platformy, a także (przynajmniej w mojej ocenie) stosunkowo dużym i szybkim przyrostem osób, które przyjęło się nazywać „influenserami”, Instagram bardzo szybko stał się miejscem nadużyć i wprowadzających w błąd praktyk.

Reklamy i współprace na Instagramie były (i nadal są) bardzo powszechne, ale swego czasu wiele osób nie miało praktyki oznaczania, że udostępniany materiał jest sponsorowany lub powstał w ramach współpracy. Powyższe wprowadzało bardzo dużą ilość osób nie-influenserów w błąd. Niezwykle trudno było bowiem ocenić, czy dana osoba poleca określony produkt, ponieważ rzeczywiście go używa i jest godny polecenia, czy tylko dlatego, że dostaje za to wynagrodzenie.

Wraz z tegoroczną nowelizacją przepisów (m.in. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji), influenserzy zostali zobowiązani do oznaczania reklam i współprac. Choć wśród influenserów wywołało to niemałe oburzenie (a przynajmniej wśród osób, które ja obserwuję), uważam wprowadzone regulacje za słuszny krok. Mimo niezadowolenia, wiele osób i przedsiębiorców stara się sprostać nowym obowiązkom, choć nie każdemu wychodzi to tak, jak powinno. Niektórzy też niestety starają się trochę mniej.

Przykład – Olimp Laboratories, firma będąca producentem leków, wyrobów medycznych i suplementów diety.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalił, że spółka płaciła influenserom za umieszczanie ich produktów w postach oraz relacjach, ale zalecała przy tym stosowanie niejasnych – w ocenie UOKiK – oznaczeń materiałów reklamowych. Według UOKiK charakter i rodzaj stosowanych oznaczeń, jak również ich umiejscowienie, prowadziły do tego, że z danej publikacji nie wynikał jednoznacznie ich komercyjny charakter. Za to, w jaki sposób spółka promowała się na Instagramie, UOKiK ostatnio nałożył na firmę Olimp Laboratories 5 mln zł kary.

Ukarani zostali także influenserzy, którzy z Olimp Laboratories współpracowali. Największą grzywnę, w wysokości 23 tys. zł nałożono na Piotrka Liska – reprezentanta Polski w skoku o tyczce. Trenerka personalna Katarzyna Dziurska ma zapłacić 16 tys. zł, zaś promująca fitness Katarzyna Oleśkiewicz-Syba – 5 tys. zł.

Wyżej wymienione osoby miały wprowadzać w błąd konsumentów co do swoich działań komercyjnych – np. niektóre treści reklamowe zamieszczali bez żadnego oznaczenia sugerującego, że są sponsorowane.

Współprace i reklamy na Instagramie od dawna wzbudzały kontrowersje. W mojej ocenie próba uczynienia działań influenserów na tej platformie bardziej transparentnymi jest jak najbardziej słuszna i potrzebna. Zobaczymy ile jeszcze UOKiK nałoży kar, zanim influenserzy w pełni dostosują się do nowych obowiązków …

apl. radcowska Martyna Chudzińska

Share Post
No comments

LEAVE A COMMENT