Afera mięsna, adw. Joanna Parafianowicz

Mniej Ochabów, więcej schabów.
Nie ma szynki, nie ma gnata,
Hermaszewski w kosmos lata.
Nie ma mięska, nie ma serka,
jak tu lubić wujka Gierka.
Gdy zabierze i pasztecik,
podpalimy komitecik.

 

Do Komitetu Partii wpłynął donos w sprawie nadużyć w handlu mięsem, łapówkarstwa, układach pomiędzy dyrektorami i kierownikami sklepów mięsnych. „8 maja 1964 r. na mocy zarządzenia nr 057/64 ministra spraw wewnętrznych został powołany sztab kierujący działalnością operacyjno-dochodzeniową w sprawie o przestępstwa w przetwórstwie i obrocie mięsem na czele z (…) płk. Bogusławem Łamaczem” (D. Jarosz, M. Pasztor, Afera mięsna: fakty i konteksty, Toruń 2004, s. 6). Do czego sprowadzały się zarzuty? Kradzież mięsa, zamianie towaru lepszego na gorszy, fałszowaniu dowodów zakupu, wręczanie korzyści majątkowym dostawcom (w zamian za lepszy towar).

 

W toku postępowania aresztowano około 400 osób, jednak za głównego oskarżonego uważano dyrektora przedsiębiorstwa Miejski Handel Mięsny, Stanisława Wawrzeckiego, zarzucając mu m.in. przyjęcie korzyści majątkowych na kwotę 3 500 000 zł. Obok niego, na ławie oskarżonych siedziało 4 dyrektorów uspołecznionego handlu mięsem, właściciel prywatnej masarni i 4 kierownicy sklepów. Wszystkim zarzucono działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.

 

W składzie orzekającym Sądu Wojewódzkiego zasiedli: sędzia SN, delegowany do sprawy – Roman Kryże, SSW Kazimierz Gerczak i SSW Faustyn Wołek. Akt oskarżenia popierali prokuratorzy Alfred Policha i Eugeniusz Wojnar. Wniosek o orzeczenie kary śmierci prokuratorzy sformułowali w odniesieniu do wszystkich oskarżonych. Obrony Stanisława Wawrzeckiego podjął się adwokat Krzysztof Łada-Bieńkowski, pozostałych reprezentowali adwokaci: Stanisław Dryjski, Andrzej Mirski, Zofia Wajdowa, Jacek Wasilewski.

 

Sąd Wojewódzki w Warszawie, wyrokiem z dnia 2 lutego 1965 r., oskarżonych Stanisława Wawrzeckiego, Henryka Mariana G. i Kazimierza W. uznał za winnych popełnienia przestępstw określonych w art. 2 § 1 ustawy z dnia 18 czerwca 1959 r. o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciw własności społecznej w zw. z art. 1 § 1 lit b ustawy z dnia 21 stycznia 1958 r. o wzmożeniu ochrony mienia społecznego przed szkodami wynikającymi z przestępstwa i za to, skazał: Stanisława Wawrzeckiego na karę śmierci, Henryka Mariana G. na karę więzienia dożywotniego oraz Kazimierza W. na karę więzienia dożywotniego. Sąd orzekł wobec oskarżonych jako karę dodatkową przepadek mienia w całości, a nadto – w stosunku do nich utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze. Sąd wymierzył nadto oskarżonym Henrykowi Marianowi G. i Kazimierzowi W. grzywny w wysokości po 150 000 zł. Wobec pozostałych orzeczono kary pozbawienia wolności od 9 do 12 lat (Stokłosinński – na 9 lat, Woźnica, Walendziuk – po 10 lat, Balczarek – łącznie na 11 lat i Zawadzki – na 12 lat). Sąd orzekł także przepadek mienia i wysokie grzywny, skonfiskowano także mienie rodzin oskarżonych.

 

Obrońcy wszystkich oskarżonych wnioskowali o doręczenie im odpisów wyroku Sądu Wojewódzkiego w celu wywiedzenia rewizji. Przewodniczący Wydziału IV Karnego Sądu Wojewódzkiego w Warszawie, zarządzeniem (bez daty) odmówił przyjęcia wniosku ze względu na niedopuszczalność wniesienia środka odwoławczego od orzeczenia zapadłego w postępowaniu doraźnym. Zażalenie na ww. zarządzenie nie zostało uwzględnione przez Sąd Najwyższy.

 

W stosunku do żadnego z oskarżonych nie został wniesiony, przez uprawniony organ, nadzwyczajny środek odwoławczy, zaś Rada Państwa, decyzją z dnia 18 marca 1965 r., nie skorzystała z prawa łaski w stosunku do skazanego Stanisława Wawrzeckiego. Skazany, jak wynika z relacji współwięźnia, osiwiał w ciągu jednego dnia. Adwokat Jacek Wasilewski: „W piątek wieczorem dowiedziałem się, że Rada Państwa odrzuciła prośbę Wawrzeckiego o łaskę. Mieli go wieszać w poniedziałek wieczorem. (…) poszedłem odwiedzić jakiegoś klienta w więzieniu i niespodziewanie natknąłem się na Wawrzeckiego. Prowadzili go strażnicy, a on zatrzymał mnie i ze zwierzęcym strachem w oczach pytał: panie mecenasie, co ze mną będzie? A ja dziesięć godzin temu usłyszałem przypadkiem, że umrze, że jego los jest już przesądzony. Co miałem mu powiedzieć? Skłamałem: panie Wawrzecki, niech pan będzie spokojny, ułaskawią pana. Zobaczyłem w jego oczach olbrzymią ulgę. Pomyślałem – dobrze, że skłamałem.” (http://wyborcza.pl/1,75248,139773.html).

 

Zawiadomienie o śmierci więźnia, Warszawa, 19 marca 1965 r., k. 457 akt sprawy:  „Wymieniony(a) na odwrocie więzień zmarł w więzieniu dnia 19 marca 1965 r. Przyczyna zgonu – wykonanie wyroku przez powieszenie„.

 

Aferę mięsną uważa się za jedną z najgłośniejszych spraw sądowych okresu gomułkowskiego – została rozpoznana w trybie doraźnym, z naruszeniem prawa do obrony. Wyrokiem z dnia 27 lipca 2004 r. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie karne wobec Stanisława W., Henryka Mariana G., Kazimierza W., Adama S., Aleksandra W., Władysława W., Ludwika B., Tadeusza S. stwierdzając, iż „wymiar kary nie może być aktem o charakterze „zbiorczym”, w konsekwencji zaś sąd powinien czyn każdego z uczestników zbiorowego działania oraz jego osobę poddać oddzielnej ocenie pod kątem właściwej kary. Oznacza to, że właściwości i warunki osobiste każdego sprawcy jak i oko- liczności subiektywne (w tym przede wszystkim stopień zawinienia) oraz obiektywne wpływające na dokonany akt wymiaru kary, należy brać pod uwagę w stosunku do każdego sprawcy odrębnie i przekonywująco uzasadnić, nie uciekając się do ogólników. Wskazane kryteria ulegają, z oczywistych przyczyn, zaostrzeniu w wypadku orzeczeń sięgających po kary najsurowsze.”

 

Na marginesie, przeciwko prokuratorowi Eugeniuszowi Wojnarowi, IPN skierował akt oskarżenia, o to, że w styczniu 1965 r. w Warszawie, będąc funkcjonariuszem państwa komunistycznego pełniącym funkcję wiceprokuratora b. Prokuratury Wojewódzkiej dla miasta stołecznego Warszawy, przekroczył swoje uprawnienia i nie dopełnił obowiązków w ten sposób, że wykonując obowiązki oskarżyciela publicznego przed b. Sądem Wojewódzkim dla miasta stołecznego Warszawy Wydział IV Karny w postępowaniu karnym, w sprawie przeciwko oskarżonemu Stanisławowi Wawrzeckiemu i innym, pomimo braku podstaw faktycznych i prawnych do prowadzenia postępowania w trybie doraźnym, ze względu na okoliczności tej sprawy określone art. 1 ust. 3 dekretu z dnia 16 listopada 1945 r. o postępowaniu doraźnym, bezzasadnie powołując się na przepisy tego dekretu prezentował w trakcie głosów stron argumentację, która doprowadziła do złożenia wniosków o wymierzenie oskarżonym najwyższego wymiaru kary tj. kary śmierci. Mimo braku przesłanek do przypisania popełnienia zarzuconych w akcie oskarżenia czynów, w warunkach szczególnego obostrzenia wymiaru kary, chociaż sankcja nie przewidywała takiego zagrożenia. [brak danych o wynikach postępowania]

 

W październiku 2005 r. sąd przyznał żonie i jednemu z synów S. Wawrzeckiego ponad 714 tys. z3 odszkodowania za skonfiskowany majątek i należne rodzinie przez lata koszty utrzymania.

 

Adw. Joanna Parafianowicz

 


Warto obejrzeć:

Udostępnij wpis
Autor:

Warszawski adwokat i Pokój Adwokacki w jednym.

Ostatni komentarz

ZOSTAW KOMENTARZ