„Być kobietą, być kobietą marzę ciągle będąc dzieckiem” śpiewała beztroskim głosem Alicja Majewska, prezentując niezliczone możliwości odsłony kobiecej natury. Właśnie dziś pokusić się można o próbę odpowiedzi na pytanie, czy poza biżuterią, kapeluszami, wielbicielami, listami, różami, bankietami i wernisażami Kobietom warto życzyć wykonywania zawodu adwokata.
Kobieta Adwokat jest świetnie zorganizowana. Pracę traktuje rzetelnie, uczciwie, przywiązując wagę do najmniejszych nawet szczegółów czyta i przygotowuje pisma procesowe, w których często problematyka przecinka bądź średnika przewyższa rangą zagadnienie w.p.s., czy też w.p.z. W kontaktach z klientami płeć piękniejsza od niebrzydkiej jest empatyczna, cierpliwa, wyrozumiała i uprzejma, nawet gdy w domu zostało z teściową przeziębione dziecko, niepozmywane naczynia (co się praktycznie zdarzyć nie powinno w zorganizowanym domu Pani Mecenas) oraz chaos po wczorajszej dyskusji z nierozumiejącym kobiecych ambicji mężem.
Przedstawicielka Palestry nigdy się nie spóźnia, a na spotkaniach jest zawsze przygotowana. W torbie formatu minimum A4 poza aktami – zazwyczaj potężnym segregatorem – znajduje się pióro w skórzanym a kolorystycznie pasującym do wizerunku Kobiety etui, kalendarz wypełniony po brzegi terminami spraw tych bardziej i mniej ważnych, kosmetyczka z zawartością szminki, pudru oraz korektora marki mniej bądź bardziej cenionej – w zależności od etapu kariery, telefon komórkowy, a może nawet tablet – najlepiej biały z nadgryzionym jabłkiem, podkreślający kobiecą subtelność przeciwstawiającą się męskiemu czarnemu błyskowi elektronicznego sprzętu.
Pani Mecenas w Sądzie zachowuje się taktownie, nie lekceważąc uczestników postępowania, starannie – zazwyczaj na piśmie – składa wnioski dowodowe i baczy, by nie uchybić tej właściwej jedynie chwili oraz formy na złożenie zastrzeżenia do protokołu – z wyczuciem, zaangażowaniem, konsekwentnie działając w imieniu na rzecz klienta, który obserwuje, ocenia, szacuje i weryfikuje.
Kobieta po dniu pracy w Kancelarii chciałaby znaleźć czas na fitness, zakupy w Eko sklepie, relaksująco – odprężającą wizytę u kosmetyczki, dobry spektakl w teatrze i smaczną latté z przyjaciółką, która nie wykonując tego samego zawodu przyjrzy się Jej z właściwym tylko płci pięknej oddaniem i zainteresowaniem. Jednakże, Kobieta ma swoje priorytety, a to rodzinę w formule przeważnie nienowoczesnej pod postacią męża, dzieci, rodziców, rodzeństwa, a więc wymienione wcześniej aktywności – stanowiące dla przedstawicieli płci męskiej raczej wyraz pasywności – pozostają w sferze życzeń zgłaszanych przeważnie raz w roku a chyba nieprzypadkowo 8 marca.
Kobiecie w Adwokaturze przychodzi na co dzień mierzyć się z mniej lub bardziej chętnie dostrzeganą przez nią samą i otoczenie, raczej nieuniknioną – biorąc pod uwagę różnorodność tego świata – kolizją priorytetów pomiędzy perfekcyjną Panią Domu, Matką, Żoną, Dzieckiem a konsekwentną pracą nad swoim wizerunkiem odpowiedzialnego, rzetelnego – przede wszystkim niegorszego od mężczyzny – powiernika spraw cudzych zwanego Adwokatem.
W obliczu różnorodności ról Kobiet ideè fixe najczęściej stają się dwie zjawy: zawsze uwielbiana, oczekiwana, a czasem i opłacana przez klientów dyspozycyjność oraz perfekcjonizm w rzeczach wszelkich. Z nimi obiema Kobieta mierzy się, spiera, walczy i kłóci wybierając różne środki oraz metody zaradcze o mniejszym bądź większym skutku ubocznym w postaci kryzysów w związku, zaniedbania dzieci, odkładania planów założenia rodziny, załamania zdrowia, nerwów, odchyleń od przyjętej społecznie tzw. normy, braku czasu dla siebie, złego odżywiania etc…
A gdyby tak, na Dzień Kobiet, zamiast kwiatka w kolorze różowym z pasującą do niego wprost liliową wstążką, przyłączając się do postulatów wyrażonych na łamach Rzeczpospolitej w artykule ukazanym dnia 27 lutego 2016 roku „Adwokatura jest kobietą” Pani Mecenas Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej, zaoferować Kobiecie Adwokat coś więcej, a nawet zaryzykować i pokusić się o zrozumienie Jej potrzeb, oczekiwań, właściwości oraz predyspozycji – nie pozostawiając tym samym Kobiecych zmartwień tylko na kanwie wieczornej cafe lattè z przyjaciółką.
Zawód Adwokata to zawód walki. Między nami – mężczyznami – podczas tej walki to Kobiety łagodzą relacje. Być może wiele Kobiet Adwokatów w dniu swojego święta powiedziałoby – nie przynoś mi kwiatów, a bądź dla mnie wierniejszy, pomóż i szanuj – parafrazując słowa znanej piosenki zespołu „Skaldowie”. A w Adwokaturze właśnie Kobiety powinny być szanowane szczególnie, nie tylko od święta, bo chcą być odpowiedzialnymi i profesjonalnymi obrońcami, pełnomocnikami, a także dobrymi żonami, matkami oraz w końcu koleżankami. Trudno te zadania pogodzić, ale samorząd adwokacki może pomóc, bo ma szanse korzystać z dobrych tradycji.
A gdyby tak zaproponować stworzenie Funkcji Koordynatora Praw Kobiet działającego przy Izbie Adwokackiej, który – pozostając w stałym kontakcie w organami wymiaru sprawiedliwości – pośredniczyłby i koordynował terminy czynności i rozprawy Kobiet Adwokatów w okresie ciąży i wczesnego macierzyństwa, ułożenie listy aplikantów adwokackich chętnych i gotowych do pomocy Kobietom, które z racji sytuacji rodzicielskiej potrzebują czasowych substytucji na rozprawach, nawiązać współpracę ze żłobkami i przedszkolami w okolicach siedziby Izby Adwokackiej, pomoc w postaci preferencji ubezpieczeniowych i kart zniżkowych w prywatnych placówkach medycznych.
A gdyby tak, dziękując za inspirację Adwokat (nie adwokatce) Joannie Parafianowicz, ciesząc się wspólnie z Panią Mecenas z obecności w Palestrze „kobiet pięknych i ukształconych” zapytać dziś Kobiet w Adwokaturze, jakiego koloru kwiaty lubią najbardziej..
Próbujący zrozumieć powyższe, nie tylko w dniu 8 marca, mąż, ojciec i patron wielu Kobiet Adwokatów,
adw. Andrzej Malicki
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.