Osoby nie wtajemniczone w arkana życia adwokackiego nie mają prawdopodobnie pojęcia, że jego serce bije nie gdzie indziej, jak na facebooku i zamyka się w trójkącie trzech grup dyskusyjnych. Często, aby być na bieżąco z najświeższymi wątkami konieczne jest śledzenie wpisów równolegle, bywa bowiem tak, że stanowiska osób zapisanych do jednej grupy są komentowane przez dyskutantów z grupy i na forum drugiej, a to z tego względu, że np. w akcie demonstracyjnego sprzeciwu wobec administratorów grupy pierwszej, konieczne było usunięcie się z tejże.

Nic tymczasem nie napawa adwokota otuchą i nie przypomina o duchu koleżeńskości, jak możliwość czytania o sobie samym w grupach, których członkiem nie był i nie jest. W ten bowiem oto magiczny sposób ma szansę dowiedzieć się, iż używanie przez niego słowa “adwokacki” pozbawione jest prawnej podstawy, a ponadto, że polubiony przez niego fanpejdż jest niczym innym jak dowodem braku przyzwoitości.

Dystans. Wypróbowaliśmy i polecamy:)

 

Adwokot

 

Slajd1

Share Post
Written by

Adwokot, to adwokot

No comments

Sorry, the comment form is closed at this time.