Wyobraźmy sobie Pana Adama. Pan Adam przez kilka lat borykał się z dużymi problemami finansowymi. Po miesiącach zmagań i intensywnych zabiegów, które miały uratować jego sytuację, postanowił skorzystać z prawnej formy pomocy dla zadłużonych. Zupełnie przypadkiem usłyszał o tzw. „upadłości konsumenckiej”, ale ponieważ niewiele mu to mówiło, zaczął szukać wyjaśnień. Dziś Pan Adam tłumaczy innym, co to takiego owa „upadłość”, czy należy się jej bać, czy może, mimo obco brzmiącego nazewnictwa, warto po taką alternatywę sięgnąć.
– Usłyszałem o upadłości konsumenckiej, jako sposobie na wyjście z długów. Ponieważ miałem już za sobą wiele nieudanych prób spłacenia dłużników, postanowiłem pójść inną drogą. Niestety, niewiele wiedziałem o samej upadłości. Pierwsze pytanie, jakie postawiłem sobie, brzmiało: co to jest upadłość konsumencka? O co dokładnie chodzi, czy mogę skorzystać z tej formy pomocy? Nie wiedziałem, jak rozgryźć problem. Zacząłem szukać odpowiedzi, gdzie tylko się dało.
Pan Adam złożył w Sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, (zajrzyj do słownika upadłości) gdyż był to pierwszy, niezbędny krok w stronę życia bez długów. Jak mówi, sama procedura nie była wcale skomplikowana.
– Przede wszystkim Sąd musiał zbadać, czy spełniam niezbędne warunki, by ogłosić moją upadłość. A zatem, czy nie prowadzę działalności gospodarczej, czy moja niewypłacalność nie wypływa z mojej umyślnej winy, poważnego zaniedbania, jak zachowywałem się wobec moich wierzycieli. Przygotowując się do złożenia wniosku, gromadziłem dokumenty finansowe, starałem się przypomnieć sobie całą historię, krok po kroku, aż do momentu, kiedy utonąłem w długach. Sam zacząłem się zastanawiać, jak do tego doszło. W każdym razie, Sąd ogłosił moją upadłość i przeszliśmy do postępowania właściwego. Na tym etapie, sporządzono listę moich wierzycieli oraz oszacowano majątek, który mogliśmy spieniężyć. Wszystko, co uzyskałem w ten sposób, zostało rozdzielone pomiędzy osoby z listy. I tak, część moich należności została spłacona.
Jak mówi nasz bohater, z otrzymanych środków, nie udało się spłacić wszystkich zobowiązań. Sąd ustalił więc plan spłaty wierzycieli.
– Ustalony plan przewidywał spłaty przez najbliższe 3 lata, jest to bowiem maksymalny okres, w czasie którego musi dojść do uiszczenia ustalonych kwot. Dla mnie jednak było to ogromne szczęście i niebywała ulga, że jestem coraz bliższy zakończenia tak niefortunnego okresu w moim życiu.
Po ustaleniu i rozpisaniu harmonogramu spłat, Sąd wydał postanowienie, jaką część zobowiązań można Panu Adamowi umorzyć. Zakończenie postępowania przyniosło bohaterowi jasną, klarowną sytuację i plan na kolejne lata.
– Dzięki możliwościom, jakie daje przeprowadzenie upadłości konsumenckiej, dziś jestem spokojny i nie martwię się o przyszłość. Było ciężko, musiałem zacisnąć pasa, doprowadzić do końca spłatę moich wierzycieli, ale to i tak było dużo mniej, niż pierwotne długi. Dzięki precyzyjnej pracy Sądu i właściwemu oszacowaniu, co mogę, a czego nie dam rady oddać, moje należności zostały spłacone. Z niektórymi wierzycielami udało mi się dojść do porozumienia. Gdybym miał podsumować, powiedziałbym, że ogłoszenie upadłości to był właściwy krok. Wszystkim, którzy się boją, a wiem, że takich osób nie brakuje, radzę zasięgnąć porady, porozmawiać z bliskimi, wspólnie poczytać, poszukać. Nie bać się rozwiązań, które wydają się nie dla nas. Właśnie dla nas, przeciętnych i zadłużonych Kowalskich, jest system oddłużania, taki jak „upadłość konsumencka”.
Ogłoszenie upadłości, choć często będące rozwiązaniem ostatecznym, pozwala nam na pozbycie się wszystkich, tak bardzo obciążających nas długów. Gdy stajemy się niewypłacalni i nie widzimy już sposobu wyjścia na prostą, nie wahajmy się sięgnąć po proponowane rozwiązanie. Przecież zawsze można zacząć od nowa, z czystym kontem.
Upadłość konsumencka w 4 krokach
Krok pierwszy – sprawdź, czy spełniasz podstawowe warunki do ogłoszenia upadłości
Kluczowym wymogiem jest występowanie stanu niewypłacalności. To nic innego jak brak środków do regularnych spłat zadłużenia, a posiadany majątek jest zbyt mały, żeby zaspokoić oczekiwania wierzycieli. Ponadto, trudna sytuacja finansowa, w której znalazł się konsument nie wynika bezpośrednio z jego winy, a jest skutkiem: choroby, utraty pracy, śmierci bliskiej osoby, kataklizmu lub działań osób trzecich. Może ona też wynikać z faktu, że zaciągnięte zobowiązania po prostu go przerosły, np. w sytuacji kiedy dłużnik wykaże, że w momencie zaciągania kredytu zarabiał 5 tys. zł i nie było przeszkód do ich spłaty. Niestety stracił pracę, a nowi pracodawcy oferowali mu maksymalnie 2,5 tys. zł. Trzeba być także osobą fizyczną i nie prowadzić lub zaprzestać prowadzenia działalności gospodarczej, minimum na rok przed złożeniem wniosku.
Krok drugi – przygotuj się do ogłoszenia upadłości
Upadłość konsumencka jest dostępna jedynie dla osób działających transparentnie, czyli takich, które nie próbują zataić przed sądem i wierzycielami żadnych informacji o swoich dochodach. Dlatego jeszcze przed złożeniem wniosku, warto przestrzegać kilku zasad:
- świadomie nie zwiększać swojego zadłużenia oraz niewypłacalności,
- nie zaciągać dalszych zobowiązań (z wyjątkiem wsparcia rodziny, których pomoc finansowa stanowi darowiznę),
- informować wierzycieli o swoich dochodach, wydatkach i majątku,
- nie wyprzedawać swojego majątku,
- nie wypowiadać umowy o pracę,
- nie zrzekać się żadnych korzyści majątkowych czy roszczeń, np. spadku lub nie umarzać długów swoim dłużnikom.
Krok trzeci – opracuj wniosek o ogłoszenie upadłości i złóż go do sądu
Aby wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez sąd trzeba szczegółowo i rzetelnie opisać historię dłużnika. Należy przy tym zwrócić szczególną uwagę na to, że niewypłacalność dłużnika nie jest efektem zawinionego działania lub jego rażącego niedbalstwa. Ważne, aby w składanym wniosku wskazać wszystkie okoliczności działające na korzyść zadłużonego konsumenta oraz wykazać jego dobrą wolę w podejmowaniu prób spłaty zaciągniętych zobowiązań.
Poza tym, wniosek powinien zawierać dane wszystkich wierzycieli oraz wysokość zaciągniętych zobowiązań i datę wymagalności ich spłaty. Trzeba także zawrzeć aktualny i całkowity wykaz majątku, który posiada dłużnik wraz z listą zabezpieczeń ustanowionych na tym majątku – z datami ich ustanowień, np. hipotek, zastawów i zastawów rejestrowych.
W żadnym wypadku nie powinno się ukrywać informacji o długach, ponieważ nie zostaną one wtedy umorzone w przeprowadzonej procedurze upadłości. Należy zawsze pamiętać, że dla sądu mniej znaczącą jest liczba wierzycieli oraz wysokość zadłużeń, a okoliczności w jakich zostały one zaciągnięte oraz czynniki życiowe, przez które dłużnik nie jest w stanie ich spłacać.
Ostatnią czynnością jest złożenie wniosku do sądu. Po rozpatrzeniu jego treści, oczekuje się na postępowanie przed sądem, na podstawie którego zostaje wydane postanowienie o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej.
Krok czwarty – likwidacja majątku i plan spłaty
Sądowe postanowienie o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej jest zielonym światłem do rozpoczęcia kolejnego etapu, czyli postępowania upadłościowego. Podczas niego dochodzi do spieniężenia majątku dłużnika oraz ustalenia planu spłaty. Wtedy też dłużnik przez maksymalnie 3 lata, stosownie do swoich możliwości, będzie wnosił opłaty na rzecz wierzycieli. Sąd może również uznać, że sytuacja konsumenta nie pozwala na jakiekolwiek spłaty wierzycieli, więc umarza wszystkie jego długi. Co więcej, uprawomocnienie się postanowienia o upadłości konsumenckiej, powoduje umorzenie wszelkich prowadzonych postępowań egzekucyjnych i zajęć komorniczych.
Więcej o upadłości konsumenckiej można przeczytać na darmowym serwisie informacyjnym pod adresem: spiralazadluzenia.pl oraz na naszym profilu na facebook’u.
Wpis inspirowany przez informacyjny portal Spiralazadluzenia.pl
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.