Opóźnienie w wywołaniu sprawy z wokandy to wciąż zmora w warszawskich sądach. W obliczu opóźnienia trzeba modyfikować plan dnia, przesuwać spotkania, telefonować… Zjawisko to ma wszakże czasem pozytywny skutek – czas oczekiwania na sądowym korytarzu można skracać konwersacją z zawodowymi kolegami, która ma nie tylko towarzyskie, ale i poznawcze walory. Jako ofiara ponad godzinnego opóźnienia miałem niedawno okazję uczestniczyć w interesującej dyskusji na coraz aktualniejszy temat – co nowa władza zrobi z adwokaturą?
Pozostając zapewne pod wrażeniem przebiegu prac parlamentarnych nowej kadencji moi rozmówcy byli zgodni, że może w zasadzie zrobić wszystko. Może wprowadzić liczne wyjątki od obowiązku zachowania tajemnicy adwokackiej, może zakazać wykonywania zawodu po ukończeniu sześćdziesiątego piątego roku życia, może znieść swobodę ustalania wynagrodzenia za zastępstwo procesowe w drodze umowy z klientem. Każdy pomysł można uzasadnić stosownie do aktualnego parlamentarnego obyczaju i – skoro opozycji zabrakło charyzmatycznych liderów, wojowników, a nawet proceduralnych cwaniaków – przegłosować po kontrolowanej debacie. Zauważyliśmy, że liczba pomysłów jest nieograniczona i dalsze rozważania na temat incydentalnych kwestii nabierają charakteru spekulacji.
Kontynuowaliśmy zatem dyskusję o rozwiązaniach ustrojowych. Tutaj doszliśmy do wniosku, że większość parlamentarna może „tylko“ wyprowadzić sądownictwo dyscyplinarne i szkolenie aplikantów poza struktury samorządowe, ale także – pod hasłem reformy wymiaru sprawiedliwości i modernizacji – wolą ustawodawcy połączyć zawody adwokata i radcy prawnego dezwauując w ten sposób na długi okres przekształcenia wszelkie uchwały naczelnych władz adwokatury jako głosy organów tymczasowych i niereprezentatywnych. Jeśli połączeniu zawodów towarzyszyć będzie wprowadzenie przymusu adwokackiego w sądach okręgowych i apelacyjnych, zmiana ta może uzyskać akceptację młodszej części środowiska, a szczególnie tej większości, która – jak wykazały wyniki ubiegłorocznej ankiety przeprowadzonej dla NRA – chcą faktycznie wykonywać zawód radcy prawnego pod adwokackim tytułem.
Nasze rozprawy wreszcie wywołano, a mnie pozostała z tej rozmowy garść refleksji. Rok 2016 może być w dziejach palestry rokiem szczególnym. Tuż przed stuletnią rocznicą powołania do życia dekretem Naczelnika Państwa z grudnia 1918 roku nowoczesnej adwokatury polskiej, może ona ulec istotnemu przekształceniu. Jest to też rok wyborczy, w którym wybierzemy izbowe i naczelne władze samorządowe po raz pierwszy na dłuższą 4-letnią kadencję. Bierność to najgorszy z możliwych wyborów. Trzeba zabierać głos i dokonywać mądrych wyborów. Bardzo liczę na merytoryczną, wolną od populizmu, dyskusję. W obliczu nadciągającego tsunami mniej istotne stają się wewnętrzne spory, trzeba szukać tego wszystkiego, co adwokatów łączy. Potrzeba stanowczych i mądrych liderów, którym niczego nie można zarzucić.
Adwokatura broniąc podstawowych wartości powinna dystansować się od bieżącej polityki, ale gdy polityka ją dosięga, musi obronić swoją niezależność.
Adwokat Andrzej Tomaszek
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.