Na kanwie wyroku Trybunału Konstytucyjnego wydanego w dniu 7.10.2015r. w sprawie sygn. K 12/14 wszczętej z wniosku Naczelnej Rady Lekarskiej o zbadanie zgodności przede wszystkim art. 39 zdanie pierwsze ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634, ze zm.):
- w części określonej słowami „z zastrzeżeniem art. 30”, w zakresie, w jakim nakłada na lekarza obowiązek wykonania niezgodnego z jego sumieniem świadczenia zdrowotnego, pomimo że zwłoka w udzieleniu tego świadczenia nie spowodowałaby niebezpieczeństwa utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia z art. 2, art. 53 ust. 1 oraz art. 65 ust. 1 w związku z art. 30 i art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 18 ust. 1 i 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167),
- części określonej słowami „z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym”, przez to, że nakłada na lekarza powstrzymującego się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem ciężar zagwarantowania uzyskania tych świadczeń u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym, co czyni iluzorycznym prawo do wolności sumienia, z art. 2, art. 53 ust. 1 oraz art. 65 ust. 1 w związku z art. 30 i art. 31 ust. 3 Konstytucji,
uznającego, że
- w/w pkt 1 jest niezgodny z zasadą prawidłowej legislacji wywodzoną z art.
2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i art. 53 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji,
- w/w pkt 2 jest niezgodny z art. 53 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Nasuwa się myśl czy nie jest to zbyt daleko idące w skutkach dla pacjentów. Do refleksji i pochylenia się nad tym wyrokiem skusiło mnie to, że żyjemy w czasach, gdzie przypadki kobiet „uprawnionych” do aborcji z legitymacji ustawy aborcyjnej, a do tej pory także nakładającej odpowiednio na lekarzy obowiązki z ustawy o zawodzie lekarza są uznawane za nielegalne, a legalnym uznane jest to, że 15-latek może dokonać zakupu tabletki wczesnoporonnej tzw. pigułki „72-godziny po”.
Żyjemy w kraju, w którym zabrania się dzieciom słodzenia herbaty na stołówce w imię hołdu i propagacji zdrowego stylu życia, a pozwala się nastolatkom na antykoncepcję post factum. Jak w tej chwili odnieść się do powyższego orzeczenia ze społecznego punktu widzenia? Przecież zawód lekarza jest tak skonstruowany, że wiąże się niejednokrotnie z koniecznością działania wbrew sumieniu i podejmowaniu ryzyka w tej materii. To tak jakby przyjść do adwokata z zamiarem zlecenia sprawy o rozwód i spotkaniem się z odmową w związku z powołaniem się na klauzulę sumienia. Ktoś podniesie, że przecież ranga zawodów jest inna, że lekarz obcuje z życiem i zdrowiem ludzkim. Ale decydując się na bycie lekarzem, należy sobie odpowiedzieć czy sprawy sumienia mogą przenikać do zawodowego życia i podejmowania decyzji, wydawać by się mogło dotychczas zgodnych z prawem. Moim zdaniem, wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest kontrowersyjny i nie do końca oczywisty, o czym świadczą 4 zdania odrębne zgłoszone podczas narady.
Sędziowie uznali, że obowiązek wskazania innego lekarza przez tego, który odmawia świadczenia z powołaniem się na klauzulę sumienia, wydłuża czas do uzyskania przez pacjenta świadczenia. Istnieją różne sposoby poinformowania pacjenta o dostępności świadczenia – powiedziała uzasadniając wyrok Trybunału sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Dodała, że sposób z zaskarżonego przepisu “wydłuża drogę pacjenta do informacji i tym samym oddala w czasie uzyskanie przez niego pożądanego świadczenia”. Wskazała, że skoro NFZ posiada “informacje o lekarzach lub innych jednostkach wykonujących wrażliwe świadczenia zdrowotne, to racjonalnym i skutecznym rozwiązaniem legislacyjnym byłoby kierowanie pacjentów po informacje bezpośrednio do tych instytucji i ich pracowników, czyli do źródła informacji”.
W uzasadnieniu Trybunału Konstytucyjnego czytamy, że : „”wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną”. – W świetle hierarchii wartości konstytucyjnych trudno jest przyznać, że inne prawa pacjenta niezwiązane z jego życiem i zdrowiem. mogłyby mieć pierwszeństwo przed wartością, jaką jest w demokratycznym państwie prawnym wywodzona wprost z godności człowieka wolność sumienia”.
Co czytelnicy na to?
Matka Polka Aplikanta
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.