Chyba już do nas wszystkich dotarło, że władza państwowa dobrowolnie nie urealni stawek adwokacko-radcowskich, nie zmieni też zasad przyznawania pełnomocników z urzędu. Będzie coraz więcej spraw z urzędu za coraz mniejsze pieniądze.
Z punktu widzenia władzy państwowej sytuacja jest idealna. Spora grupa wykształconych i doświadczonych zawodowo specjalistów godzi się, bez większego narzekania, na pracę za bardzo niskie stawki, często wręcz symboliczne. Ich przedstawiciele czasami coś pomruczą i wnoszą kolejne petycje lub projekty, które można wrzucić do ministerialnej poczekalni, a po kilku miesiącach udzielić odpowiedzi w stylu cara Aleksandra II – “żadnych marzeń panowie” bo budżet nie pozwala, jest deficyt, niskie stawki umożliwiają szeroki dostęp do sądu, to jest pomoc dla ubogich, itd. Za kilka miesięcy minie trzynasta rocznica wydania rozporządzenia, potem kolejne i nic się nie zmieni.
Decyduje i polityka i matematyka. Polityka bo fajnie jest dać wyborcom specjalistyczne usługi za darmo dla wyborców i praktycznie za darmo dla Skarbu Państwa. Matematyka ponieważ nawet symboliczna podwyżka najniższych stawek to wydatek co najmniej kilkunastu milionów rocznie, a po co wydawać te pieniądze dla adwokatów i radców jak można na premie w ministerstwie czy dodatki do pensji tych lepszych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Adwokatom i radcom, którzy siedzą cicho, nic się nie należy. Inne grupy zawodowe protestują, nawet sędziowie i prokuratorzy walczyli bez pardonu o swoje. W innych państwach protestowali adwokaci, a my nic. Dumnie milczymy.
Nie dla nas blokowanie autostrad (adwokaci we Włoszech i bodajże we Francji), nie dla nas palenie opon przed ministerstwem. Nie dla nas również protest w stylu angielskich adwokatów. Za dumni jesteśmy. Dlatego gonimy od sprawy do sprawy, kosztem bliskich i zdrowia. Ja się na to nie godzę i dlatego proponuję abyśmy rozpoczęli protest. Wiem, że oddolna inicjatywa niewiele da. Brakuje struktur, zbyt wielu z nas jest legalistami, zbyt wielu jest biernych i czeka na akcję zapoczątkowaną przez NRA (i KRRP). Dlatego apeluję do Naczelnej Rady Adwokackiej o jak najszybsze rozpoczęcie protestu. Nie za kilka miesięcy ale teraz. Przed wyborami. Minister Budka dostał zadanie polityczne – pakamerówki przed wyborami tak aby można było to wykorzystać w kampanii wyborczej. Teraz jeszcze będą chcieli z nami rozmawiać. Jest nas kilkadziesiąt tysięcy, a z rodzinami i z przyjaciółmi kilkaset tysięcy. To tyle głosów. Nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy spotkali się we wrześniu na demonstracji przed Ministerstwem Sprawiedliwości i przeszli pod Kancelarię Premiera. Nie chcą z nami rozmawiać to my porozmawiajmy z nimi – w taki sposób.
Adwokat Tomasz Kreis
p.s. Redakcja, za zgodą, autora, publikuje poniżej wniosek Pana Mecenasa skierowany do Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie stawek minimalnych oraz uzyskaną odpowiedź, zawierającą ciekawą argumentację.
No comments
Sorry, the comment form is closed at this time.