Wigilia Walentynek, r. pr. Łukasz Mróz

14432990_1790071617875947_5956332015697010991_n-300x300Panowie,

mając na uwadze jak nieprzyjemne bywają procesy rozwodowe, jak również uwzględniając dyskomfort poddania się obdukcji po pobiciu przez żonę/narzeczoną/dziewczynę przypominam, że jutro jest ten dzień w roku, kiedy kupujemy kwiatek.

Jednocześnie wskazuję, iż osoby z ambicjami wykraczającymi poza wzorzec należytej staranności (art. 355 k.c.) mogą zastosować się do opisanego niżej #LegalProTip:

Krok 1 – kupujesz drobiazg ukochanej nie jutro, ale dziś.

Krok 2 – wręczasz rzeczony upominek rankiem z poranną kawą (niektórzy komentatorzy i sędziowe SN postulują nawet wybudzenie wybranki serca tuż po północy, jest to jednak w obecnych realiach co najwyżej postulat de lege lata).

Krok 3 – druga połówka ma zbyt mało czasu, aby spełnić na Twoją rzecz świadczenie wzajemne tj. nieprzyzwoicie długą sesję przytulania (szczególnie w tzw. opcji północnej, vide krok 2 in fine).

Krok 4 – zanim wrócicie oboje z pracy/uczelni/szkoły luba zdąży już zapomnieć o niewykonaniu przez siebie zobowiązania wobec czego pozostanie Ci cieszyć się upojnie spokojnym wieczorem bez notorycznego odgarniania jej włosów ze swojej twarzy.

Powodzenia!

P.S. Panów, którzy mają zaplanowane wyjście na film traktujący o ciemniejszej tonacji pewnego koloru informuję, że Wasza sytuacja uzasadnia rozważnie zasadności wystąpienia z pozwem o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych oraz zapłatę odpowiedniej kwoty na rzecz fundacji „To zupełnie inne drużyny!”, która prowadzi kursy panowania nad gniewem adresowane do mężczyzn zmuszanych do tłumaczenia dlaczego wczoraj oglądali mecz i dzisiaj też oglądają.

P.S.2 Uwzględniając zasady współżycia społecznego priorytet w takich sprawach mają osoby, którzy przechodzą przez tę traumę drugi rok z rzędu.

Udostępnij wpis
Brak komentarzy

ZOSTAW KOMENTARZ