SN: awaria komputera prawnika uzasadnia przywrócenie terminu

Sąd Najwyższy: awaria komputera należącego do pełnomocnika procesowego, który jest nośnikiem pisma procesowego, nie świadczy o zawinieniu strony

Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2017 r. , sygn. akt: II PZ 27/16, na ocenę zawinienia strony rzutuje to, że spotkanie w sprawie ostatecznego kształtu zażalenia odbywało się w ostatnim dniu, a przy tym o godzinie 19:30. Termin z art. 394 § 2 k.p.c. skierowany jest do strony. Oznacza to, że nie jest rolą sądu wyznaczanie wzorca prawidłowej relacji zachodzącej miedzy nią a jej pełnomocnikiem. Zakres oddziaływania art. 168 § 1 k.p.c. nawiązuje do nieprawidłowej konsekwencji procesowej – „strona nie dokonała w terminie czynności prawnej”. Wartościuje natomiast okres wcześniejszy probierzem winy. Oznacza to, że z punktu widzenia niedającej się przezwyciężyć przeszkody, która może mieć przebieg nagły i nieprzewidywalny, można stwierdzić, że strona należycie zadbała o swoje interesy. Czynnik zawinienia nie koresponduje zatem z okresem przewidzianym do wniesienia zażalenia, ale z barierą uniemożliwiającą zrealizowanie czynności procesowej. Kierując się tym paradygmatem, zrozumiałe staje się, że:

zasadnicze znaczenie ma to, czy awaria komputera (w zasobach, którego znajdował się sporządzony środek odwoławczy) wyłącza winę powoda (jego pełnomocnika).

Przed odpowiedzią na tak postawione pytanie, trzeba zwrócić uwagę, że formuła, którą posłużył się art. 168 § 1 k.p.c. uniemożliwia pełna obiektywizację kryteriów oceny, gdyż instytucja przywrócenia terminu ze swej istoty ukierunkowana została na wartościowanie konkretnych stanów faktycznych, a także racji z nim się wiążących. Uwaga ta była potrzebna, gdyż Sąd odwoławczy zaakcentował, że powód mógł sporządzić zażalenie w nowym dokumencie tekstowym, czy też odręcznie, odtwarzając z pamięci treść utraconego pliku (wspomniał też o innych czynnościach, jednak nie wyjawił jakich). Podniesienie tych okoliczności prima facie może wydawać się wystarczającej, przy bliższym oglądzie dochodzi się jednak do przeciwnego wniosku. Nie można bowiem pominąć, że powód korzystał z pomocy profesjonalnego pełnomocnika. Miał zatem prawo oczekiwać, że jego środek odwoławczy w najpełniejszy sposób będzie przekładał głoszone racje na język prawniczy. Korzystanie z rozwiązania zastępczego z pewnością nie byłoby tak efektywne. Podważa to tezę o wystąpieniu po stronie powodowej braku staranności procesowej. Spostrzeżenie to koreluje z kwestią natury ogólnej.

Formalizm procesowy stanowi rękojmię nieodwracalności skutków procesowych, przez co dochodzi do stabilizacji samego postępowania. Właściwość ta nie ma jednak charakteru bezwzględnego.

Każdy ma bowiem prawo do sprawiedliwego rozpoznania swojej sprawy (art. 45 ust 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej). Z wzorca tego można wyprowadzić twierdzenie, że strona ma prawo korzystać z obsługi prawnej na najwyższym poziomie merytorycznym. Interpretując art. 168 § 1 k.p.c. z tej pozycji, staje się jasne, że awaria komputera należącego do pełnomocnika procesowego, który jest nośnikiem pisma procesowego, nie świadczy o zawinieniu strony. Przy wyborze konkurencyjnych racji, a polegających, z jednej strony, na potrzebie dochowania terminu, z drugiej zaś, na sporządzeniu adekwatnego do oczekiwań strony zażalenia, powód miał prawo postawić na tę ostatnią. Nie można przy tym pominąć, że ostatecznie zażalenie zostało wniesione o godzinie 2:51, zatem nie mogło w żaden sposób zdestabilizować sytuacji procesowej, jak również nie prowadziło do naruszenia interesów strony przeciwnej.

/JP/

Udostępnij wpis

ZOSTAW KOMENTARZ