Leszek Pietrasiński – prokurator, który nie oskarżał

Opublikowaliśmy mowy końcowe doskonałych adwokatów – pełnomocników oskarżycieli posiłkowych w procesie zabójców księdza Jerzego Popiełuszki, tj. adw. Krzysztofa Piesiewicza, adw. Edwarda Wende, adw. Jana Olszewskiego oraz adw. Andrzeja Grabińskiego.

Podczas procesu toruńskiego prokurator Leszek Pietrasiński, choć formalnie pełnił wobec sprawców rolę oskarżyciela, to w istocie  wystąpił z przemową przeciwko ofiarom oraz przeciwko Kościołowi katolickiemu. O zm. kapłanie powiedział m.in., że „nosił krzyż na piersiach, a nienawiść w sercu”.

Mowę prokuratora Pietrasińskiego skomentowano na forum Sekretariatu KC PZPR w 1985 r. „głównym zadaniem partii na całą epokę tworzenia socjalizmu musi być demaskowanie polityki Kościoła i uniemożliwianie mu jej prowadzenia. […] Jest to aktualne i u nas. Wystarczy wspomnieć mowę prokuratora w procesie Piotrowskiego. Wpłynęła ona bardziej w sensie pozytywnym na polityczne poglądy mas wierzących, niż tysiące religioznawczych pogadanek„[1].

Oto słowa, którymi prokurator przemawiał w mowie końcowej: „Stąd płynie jeden wniosek dla realizowanej przez naczelne organa państwa polityki. Szczególne zagrożenie dla niej stwarzają elementy ekstremalne. Jest to więc owa miara, Wysoki Sądzie, stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynów zarzucanych oskarżonym, który należy wziąć pod uwagę przy wymiarze kar. Tak oto w największym skrócie mówiąc, ekstremalna postawa i działalność księdza Jerzego Popiełuszki zrodziła mniej szkodliwą ekstremę, której produktem są odrażające zbrodnie będące przedmiotem osądu w niniejszej rozprawie. Dla tego rodzaju ekstremalnych postaw, jeżeli rodzą one przestępstwo, trzeba być więc, obywatele sędziowie, nieustępliwie surowym, albowiem najostrzej godzą one w interes społeczny.  Na tym procesie spotkały się dwie postawy mające jednak jeden wspólny mianownik. Pierwsza charakteryzuje niektórych, nielicznych co prawda, lecz wielce krzykliwych duchownych, którzy mieszając ambonę z mikrofonem Wolnej Europy, lekceważą obowiązujące prawa i dobre obyczaje, i druga, dotycząca jeszcze bardziej nielicznych, lecz mniej może krzykliwych, którzy uznali za możliwe zwrócenie się przeciwko polityce państwa poprzez postawienie się ponad prawem i popełnienie najcięższej zbrodni, zbrodni przeciw życiu ludzkiemu. Obie te postawy trzeba charakteryzować jako ekstremalne.” [2] Dodał, że ks. Popiełuszko „siał nienawiść, lżył, poniżał, szydził, wzywał do niepokojów społecznych”[3].

Niestety, nasza notatka nie mogła zostać opatrzona fotografią prokuratora Pietrasińskiego – przeszukiwanie internetu okazało się w tym zakresie bezcelowe.

 

[1] „Zabić księdza” Rzeczpospolita, 20/01/2009
[2]  S. Lammich, Proces przeciwko zabójcom ks. Jerzego Popiełuszki. Relacja obserwatora i dokumenty. Londyn 1986…, s. 65.
[3] Fakty.interia.pl/news-proces-zabojcow-ks-popieluszki-nie-ujawnil-prawdy-o zbrodni

 

logo-2

Udostępnij wpis
Autor:

Warszawski adwokat i Pokój Adwokacki w jednym.

Ostatni komentarz

ZOSTAW KOMENTARZ