Widok adwokata lub radcy prawnego, który trzęsąc się z zimna opatula się połami togi podczas wypadu na papierosa budzi zgrozę. Podobnie – profesjonalista jadący tramwajem – nadal w todze. Spacery do toalety, czy sądowego bufetu, odbywane w stroju urzędowym, z pewnością mogą wzbudzić zaciekawienie interesantów na sądowym korytarzu, ale pośród osób, którym bliskie są zasady, jeszcze do niedawna wpajane aplikantom, taki widok wywołuje po prostu niechęć. Podkreślić należy, że toga to nie to samo co szkolny fartuszek – nie należy jej wkładać już w sądowej szatni i wychodzić w niej poza budynek sądu.

Toga to strój, który należy założyć tuż przed wejściem na rozprawę  (nie wyjmując jej uprzednio wymiętolonej z reklamówki Domu Mody Lidl) i zdjąć po wyjściu z sali. Tyle i aż tyle.

/JP/

bonton3

Share Post
No comments

LEAVE A COMMENT