Bolesław Chrobry i kary za zdradę małżeńską, adw. Andrzej Nogal

Po ostatnim moim artykule o średniowiecznym prawie pierwszej nocy, Czytelnicy prosili o omówienie kar za zdradę małżeńską we wczesnopiastowskiej Polsce. Generalnie wielu z Was słyszało z popularnych opracowań, że karą za takową zdradę miała być w czasach Bolesława Chrobrego kara kastracji i zapewne interesuje ich czy tego rodzaju dane mają charakter naukowy, czy też stanowią rodzaj „urban legend”.

Źródłem tych informacji jest kronika Thietmara. Autor pisze tak: „(…) Jeśli kto z tego ludu ośmieli się uwieść cudzą żonę lub uprawiać rozpustę, spotyka go następująca kara: prowadzi się go na most targowy i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź poprzez mosznę z jądrami. Następnie umieszcza się obok ostry nóż i pozostawia mu się trudny wybór: albo umrzeć, albo uciąć sobie ową część ciała.” Thietmar był biskupem Merseburga, położonego w sąsiedztwie granicy z Polską, mniej więcej był rówieśnikiem Chrobrego i zwykle był dobrze poinformowany o wydarzeniach w Polsce. Sugerowałby to jego wiarygodność. Tym bardziej, że wielokrotnie jeszcze Thietmar podkreśla religijność Chrobrego, przechodzącą w fanatyzm. Np. Bolesław miał wybijać zęby niezachowującym posty. Z tego rodzaju opinią o obyczajowej surowości polski wczesnych Piastów koresponduje zapis w  kronice Kadłubka, o karach dla niewiernych żon przez Bolesława Szczodrego: „(…) Nawet niewiasty, którym mężowie przebaczyli z tak wielką prześladował potwornością, że nie wzdragał się od przystawiania  do ich piersi szczeniąt, po odtrąceniu niemowląt, nad którymi nawet wróg się ulitował. Bo dołożył do tego, że tępić, a nie chronić należy gorszący nierząd.”

Niemniej jednak istnieje szereg okoliczności, karzących wątpić w prawdziwość narracji biskupa Thietmara. Otóż, to prawda – był o dobrze poinformowany o Polsce Chrobrego, ale jednocześnie szczerze Polski i Chrobrego nienawidził, czemu dawał upust wielokrotnie na kartach swojej kroniki. Np.: „(…) Onże Bolesław, aby tylko samemu panować, podeptał wszelkie prawo i sprawiedliwość”. Kronika pełniła nie tyle rolę pamiętnika, co tekstu propagandowego. Kroniki często odczytywano podczas spotkań arystokracji, komentowano i w ten sposób wywierano wpływ na ówczesną politykę. Paradoksalnie więc przedstawienie Chrobrego jako fanatycznego katolika nie budowało jego pozytywnego wizerunku w oczach wschodnioniemieckiej arystokracji, tylko wręcz przeciwnie. Arystokraci ci bowiem, włączając w to wysokich duchownych, byli wręcz zaprzeczeniem cnót ewangelicznych: zawsze gotowi do rabunku, morderstw, krzywoprzysięstw.  Otaczali się nieślubnymi dziećmi, a założyciel ówczesnej dynastii panującej, Henryk Ptasznik (dziadek panującego cesarza) nosił swoje miano nie od sympatii do sokolnictwa, tylko od niemieckiego słowa „ptasić” oznaczającego wtedy czynności seksualne. Z kolei ojciec Henryka Ptasznika najpierw ożenił się z ex-mniszką, a  3 lata później ją porzucił gdy pojawiła się lepsza partia.

Taka była ówczesna arystokracja niemiecka. Dodajmy, że wielu z nich sympatyzowało z Chrobrym, a nie cesarzem Henrykiem II, bigotem, który jednocześnie był sojusznikiem pogańskich Wieletów w wojnach przeciwko Chrobremu. Powątpiewać też w szczerość słów Thietmara każą inne fragmenty kroniki. Wiemy z nich, że wbrew prawu kościelnemu Chrobry porzucił swoje dwie pierwsze żony, w końcu stabilizując się z Emnildą. Jak pisze Thietmar  „Trzecią (żoną) [Bolesława] była Emnilda, córa czcigodnego księcia Dobromira, która – Chrystusowi wierna – niestateczny umysł swego męża ku dobremu zawsze kierowała i nie ustawała w zabiegach, by przez wielką szczodrobliwość w jałmużnach i umartwienia odpokutować za grzechy ich obojga”.  Pisze, że po zawarciu pokoju z Niemcami w 1018r. Chrobry ożenił się po raz czwarty z arystokratką niemiecką Odą. Otóż prawo kościelne zabraniało wtedy czwartego małżeństwa, więc Thietmar po raz kolejny pokazuje Chrobrego, jako fałszywego katolika. Dalej zaś opisuje jak świeżo upieczony małżonek Chrobry, po zdobyciu Kijowa w 1018: „(…)  Obecne były przy tym (wkroczeniu Chrobrego do Kijowa) macocha wspomnianego księcia Rusi, jego żona oraz dziewięć sióstr, z których jedną dawniej sobie upatrzoną, ten stary wszetecznik uprowadził bezwstydnie, zapominając o swojej ślubnej małżonce”.  To akurat potwierdza Kronika Galla Anonima: (…) Uderzył Bolesław mieczem w kijowską Złotą Bramę, gdy zaś ludzie jego dziwili się, czemu to czyni, wyjaśnił im to ze śmiechem a wcale dowcipnie: Tak jak w tej godzinie Złota Brama miasta ugodzona została tym mieczem, tak następnej nocy ulegnie siostra najtchórzliwszego z królów, której mi dać nie chciał. Jednakże nie połączy się z Bolesławem  w łożu małżeńskim, lecz tylko raz jeden, jak nałożnica, aby pomszczona została w ten sposób zniewaga naszego rodu, Rusinom zaś ku obeldze i hańbie. Tak powiedział i co rzekł, to spełnił”.

Wszystko to razem każe powątpiewać w prawdziwość relacji Thietmara o karach za cudzołóstwo. Milczy o tym Gall Anonim. Odnośnie zaś relacji Kadłubka o karaniu za zdrady małżeńskie, to  co ciekawe, biskup Kadłubek negatywnie ocenia reakcję Szczodrego. Wcześniej pisze nawet, że zna przypadki, że z miłości ojczyzny, pod nieobecność mężów żony utrzymywały stosunki z mężczyznami, aby w przyszłości krajowi nie zabrakło wojowników. Ważne jest jednak, aby byli to ludzie równego stanu, bo związki z mężczyznami niskich stanów kończą się tragicznie. Dalej pisze, że w obronie kobiet, karanych za cudzołóstwo stanął biskup Stanisław, co zostało potraktowane jako zdrada przez króla Bolesława Szczodrego i biskup został bestialsko zamordowany przez królewskich siepaczy. Zaś arystokracja zbuntowała się i przepędziła Szczodrego na Węgry.

Mając powyższe na względzie, przychylałbym się raczej do poglądu, że opisy Thietmara nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością i służyły jedynie osiągnięciu doraźnego celu propagandowego. To jest zdyskredytowaniu Chrobrego w oczach wschodnioniemieckiej arystokracji, której wielu przedstawicieli sympatyzowało z Bolesławem. Z tej właśnie przyczyny Thietmar włożył ogromny wysiłek w ukazaniu Chrobrego jako fałszywego chrześcijanina, hipokryty, rozpustnika i okrutnika, który swoim żądzom folgował bez umiaru, a prostym rycerzom groził barbarzyńskimi karami. Podkreślić też należy, że polskie źródła nie wspominają o tego rodzaju praktykach Chrobrego, a późniejsza polska tradycja prawna też nic o tym nie wie. Co istotne, gdy wnuk Chrobrego, Szczodry, karał surowo niewierne żony, popadł w konflikt na tym tle z Kościołem i arystokracją, a w efekcie stracił tron. Późniejsza zaś tradycja przylepiła mu wręcz łatkę homoseksualisty.

Adwokat Andrzej Nogal

1568402-andrzej-nogal-adwokat

Udostępnij wpis
Brak komentarzy

ZOSTAW KOMENTARZ